Reklama

Błyskawiczny finisz w wielkiej walce KSW. Wrzosek rozbił Szpilkę!

Sebastian Warzecha

Autor:Sebastian Warzecha

11 maja 2024, 23:51 • 2 min czytania 10 komentarzy

W polskim MMA to była jedna z bardziej oczekiwanych walk roku. Artur Szpilka, który do mieszanych sztuk walki przerzucił się z boksu dwa lata temu, stawał naprzeciwko Arkadiusza Wrzoska – byłego kickboxera, który w podobnym czasie przeszedł do MMA. Obaj świetnie rozpoczęli swoje przygody w klatce: Szpila od trzech wygranych, Wrzosek od czterech. Dziś mieliśmy się przekonać, kto ma większy potencjał na podbicie tego świata. Do tego w main evencie pasa wagi półciężkiej bronił Adrian Bartosiński.

Błyskawiczny finisz w wielkiej walce KSW. Wrzosek rozbił Szpilkę!

I wiecie co? Moglibyśmy tu zrobić kilka dobrych akapitów zapowiedzi, hajpowania relacji przed opisem walki. I może byłoby to słuszne, bo przynajmniej rozciągnęłoby ten tekścik, dodało nieco uroku. Ale po co, skoro sam pojedynek trwał… 14 sekund? Wrzosek zaczął mocno, popracował kopnięciami, Szpilka ruszył do przodu z pięściami, nie trafił rywala, a Arek właściwie też nie przyłożył, a po prostu rzucił Arturem o matę. Po czym dodał kilka ciosów w parterze, przed którymi Szpila nawet się nie bronił.

Sędzia nie miał więc wyboru, walkę przerwał. Po niej obaj raczej wyrażali wobec siebie wzajemny szacunek, nie komentowali szerzej werdyktu (zresztą Wrzosek apelował do Szpilki, by ten tego nie robił teraz, w emocjach), co do którego niektórzy z miejsca mieli wątpliwości.

Reklama

 

No dobra, ale skoro z tym poszło tak szybko, to co jeszcze działo się na gali KSW 94? Przede wszystkim w main evencie gali niepokonany Adrian Bartosiński bronił pasa wagi półciężkiej w starciu z Igorem Michaliszynem, który wziął tę walkę na 10 dni przed nią. I trzeba przyznać, że o ile w pierwszej rundzie był bezradny, o tyle od drugiej zaczął się podnosić i walczyć coraz lepiej. A gdy w trzeciej wydawało się, że nawet zyskuje przewagę, to w samej końcówce starcia Bartosiński wynalazł fenomenalne poddanie przez balachę na kolanie.

I cóż, pozostało tylko przyklasnąć, bo był to pokaz możliwości mistrza.

Wcześniej, jeszcze przed walką Szpilki z Wrzoskiem, tymczasowy pas wagi piórkowej wygrał Robert Ruchała, który przez TKO pokonał Patryka Kaczmarczyka. W swoich walkach triumfowali też Kacper Formela, Michał Michalski, Stefan Vojcak, Daniel Tarchila, Ivan Vitasović, Mafalda Carmona i debiutujący w MMA Michał Turyński.

Fot. Newspix

Gdyby miał zrobić spis wszystkich sportów, o których stworzył artykuły, możliwe, że pobiłby własny rekord znaków. Pisał w końcu o paralotniarstwie, mistrzostwach świata drwali czy ekstremalnym pływaniu. Kocha spać, ale dla dobrego meczu Australian Open gotów jest zarwać nockę czy dwie, ewentualnie czternaście. Czasem wymądrza się o literaturze albo kinie, bo skończył filmoznawstwo i musi kogoś o tym poinformować. Nie płakał co prawda na Titanicu, ale nie jest bez uczuć - łzy uronił, gdy Sergio Ramos trafił w finale Ligi Mistrzów 2014. W wolnych chwilach pyka w Football Managera, grywa w squasha i szuka nagrań wideo z igrzysk w Atenach 1896. Bo sport to nie praca, a styl życia.

Rozwiń

Najnowsze

Inne kraje

Vinicius zmarnował rzut karny. Blamaż Brazylii z Wenezuelą [WIDEO]

Patryk Stec
11
Vinicius zmarnował rzut karny. Blamaż Brazylii z Wenezuelą [WIDEO]

MMA

Hiszpania

Transfer za 126 milionów, a potem frustracje i rozczarowania. Skomplikowane losy Joao Felixa

Michał Kołkowski
2
Transfer za 126 milionów, a potem frustracje i rozczarowania. Skomplikowane losy Joao Felixa
Kolarstwo

Geniusz. Urazy. Zwycięstwa. Choroby. Depresja. I rekord wszech czasów. Kariera Marka Cavendisha

Sebastian Warzecha
0
Geniusz. Urazy. Zwycięstwa. Choroby. Depresja. I rekord wszech czasów. Kariera Marka Cavendisha

Komentarze

10 komentarzy

Loading...