Pogoń Szczecin ma w czwartkowe popołudnie wielką szansę, aby w końcu wstawić do klubowej gabloty pierwsze trofeum – Puchar Polski. Pomóc ma jej w tym piłkarz, który już w wieku 17 lat miał okazję zdobyć krajowy puchar w Armenii. Wahan Biczachczjan ma jednak wielką ochotę na kolejną zdobycz, o czym mówił w wywiadzie dla Sport.pl.
Reprezentant Armenii zagrał w finale Pucharu Armenii w 2017 roku w barwach Sziraka Gumri z Pjunikiem Erywań. Strzelił nawet jedną z bramek w wygranym przez jego drużynę 3:0 spotkaniu. – To zawsze wielki moment, a ja cieszę się, że będę mógł rozegrać kolejny finał. To nieważne, czy to Polska, czy Armenia. Finał to finał, a puchar to puchar. Zawsze wiąże się to z wielkimi emocjami i dodatkową energią – powiedział Biczachczjan w wywiadzie dla Sport.pl
Pomocnik Pogoni podkreślał też wagę, jaką ma ten mecz nie tylko dla klubu, ale dla całego miasta. Pierwszy puchar wstawiony do gabloty przez Portowców, byłby z pewnością historycznym wyczynem. – Idziemy po niego na 100 procent, by móc go przywieźć do Szczecina. Widzimy i czujemy, że od lat nie było tak ważnego spotkania dla naszego miasta. Jest dużo emocji, jest dużo nadziei, no i wiara, że możemy przywieźć Puchar Polski – powiedział 24-latek.
– Oczekiwania powoli rosły od początku sezonu, ale największy wzrost wiary w zdobycie Pucharu Polski nastąpił po naszej wygranej z Lechem w Poznaniu. Widać to było także na ulicach miasta – ludzie żyją i czekają na ten finał. Naprawdę czujemy całe to wsparcie, to nam daje wiele bardzo pozytywnej energii – dodał pomocnik Pogoni, który w klubie jest od początku 2022 roku.
Biczachczjan, który w tym sezonie we wszystkich rozgrywkach w 36 spotkaniach strzelił sześć goli i zanotował cztery asysty, jest też bohaterem wielu plotek transferowych. – Owszem, były pewne rozmowy zimą, ale zdecydowaliśmy, że jeszcze pozostanę w Pogoni do końca sezonu. Teraz przed nami finał, później jeszcze cztery mecze ligowe i wtedy zobaczymy, co się wydarzy. Marzę na pewno o grze w jednej z pięciu najlepszych lig Europy, ale w piłce trudno jest zaplanować cokolwiek. Zobaczymy, jaka będzie moja przyszłość, ale tym tematem zajmę się dopiero po ostatnim meczu sezonu – stwierdził reprezentant Armenii
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Jens Gustafsson: Pogoń gra tak, jak pragną nasi kibice [WYWIAD]
- Sztuka grania na nosie elicie. Triumfatorzy Pucharu Polski spoza Ekstraklasy
- Nielogiczny moment na logiczny sukces Pogoni Szczecin
- Wisła Kraków i finały Pucharu Polski [HISTORIA]
- Odrdzewianie wspomnień. Ile znaczy dla Wisły Kraków finał Pucharu Polski
- Nie jesteś sam. Dymkowski walczy z nieuleczalną chorobą
Fot. Newspix