Wojciech Gorgoń w 1984 roku grał w finale Pucharu Polski w barwach Wisły Kraków. Jego zespół przegrał wtedy 0:3 z Lechem Poznań. Ani wcześniej, ani później, nie był bliżej zdobycia tego trofeum. Za to w czwartek (2 maja) jego syn, Alexander będzie miał okazję powalczyć o ten Puchar.
– 40 lat później mam szansę dokończyć coś, co zaczął mój tata. Chwilę rozmawialiśmy o tym meczu, ale nie wchodziliśmy w szczegóły – mówił na konferencji prasowej przed finałem Pucharu Polski Alexander Gorgon, który jest już zdrowy i będzie jutro do dyspozycji Jensa Gustafssona na mecz z Wisłą Kraków.
Jego tata był obrońcą, z młodzieżową kadrą Polski zajął trzecie miejsce na mistrzostwach świata U-20 w 1983 roku. W dorosłej reprezentacji nie miał nigdy okazji zagrać, a jeśli chodzi o jego karierę klubową to grał tylko w dwóch drużynach – Wiśle Kraków i Zagłębiu Sosnowiec.
– Tata jest wychowankiem Wisły, ale jego serce zawsze bije dla drużyny, w której gra jego syn. To coś szczególnego i pięknego zagrać na takim stadionie przed tak dużą publiką. Stawka jest bardzo duża. To dla mnie bardzo ważne wydarzenie – zaznaczał piłkarz Pogoni.
Finał Puchar Polski odbędzie się 2 maja (czwartek) o godz. 16:00 na Stadionie Narodowym.
WIĘCEJ O PUCHARZE POLSKI:
- Nie jesteś sam. Dymkowski walczy z nieuleczalną chorobą
- Odrdzewianie wspomnień. Ile znaczy dla Wisły Kraków finał Pucharu Polski
- Malec: Gram coraz lepiej. Reprezentacja nie jest odległym marzeniem [wywiad]
Fot. Newspix