Reklama

Musiolik: Urban stara się, żeby uśmiechy nie schodziły nam z twarzy

Bartek Wylęgała

Autor:Bartek Wylęgała

22 kwietnia 2024, 17:48 • 2 min czytania 4 komentarze

Jak co tydzień, Weszłopolscy. Tym razem w programie gościł Sebastian Musiolik, napastnik Górnika Zabrze. 27-latek opowiedział o różnicach w stylu pracy Jana Urbana i Marka Papszuna.

Musiolik: Urban stara się, żeby uśmiechy nie schodziły nam z twarzy

Na sam początek napastnik Górnika otrzymał trudne pytanie, ponieważ przyszło mu opiniować, czy Jan Urban jest najlepszym trenerem w Polsce.

Ciężko mi to w ogóle porównywać, bo z większością trenerów nie pracowałem. Nawet z Markiem Papszunem, z którym pracowałem pięć lat, ciężko mi porównywać. Mam większy ogląd tego, jaki jest Papszun, bo z nim pracowałem dłużej, ale to zwyczajnie dwa zupełnie różne podejścia.

Jest na pewno luźniej. Nie będę mówił, że trenujemy mniej, czy jesteśmy mniej zaangażowani, bo to nieprawda. Ale jak ktoś był w obu szatniach, to odczuje tę różnicę. W Górniku możemy po wygranej zaśpiewać, że chcemy dzień czy dwa wolnego i to dostajemy. W Rakowie nieważne ile byśmy śpiewali, raczej byśmy go nie dostali. Nie chcę, by ktoś tu doszukiwał się opinii, który styl pracy jest lepszy. To po prostu różne podejścia.

Następnie zdobywca czterech ligowych bramek opowiedział o zupełnie innej sposobie działania pionu szkoleniowego w Rakowie i Górniku. W tym drugim analiza ma nie być tak dokładna, jak u “Medalików”, ale podana w znacznie przystępniejszej formie.

Reklama

W Częstochowie praca sztabu jest zupełnie inna. Tam się zwraca uwagę na każdy szczegół. Masa odpraw, masa analizy gry indywidualnej. W Górniku jest tego mniej, chociaż ja jestem przyzwyczajony do stylu z Rakowa. […] Da się tymi informacjami faktycznie “przepakować”. Mało zawodników w Rakowie było w stanie wytrwać dłużej niż kilka sezonów. Jestem elastyczny, dam radę pracować i w tym cięższym rygorze, i przy “hiszpańskim” podejściu.

Na sam koniec Musiolik opowiedział o sposobie, w jaki Jan Urban stara się kształtować atmosferę w zespole. Jego drużyny słyną od lat z panującej za zamkniętymi drzwiami pozytywnej, koleżeńskiej atmosfery.

To człowiek, ma cięższe dni. Ale te pogłoski to prawda, on naprawdę stara się, by uśmiechy nam nie schodziły z twarzy. Ceni sobie w piłce spokój i unika presji pozasportowej. Otwarcie nam mówi, że dla niego najważniejsza są treningi i to, by do kolejnych meczów podchodzić w dobrych humorach.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Reklama

Nie Real, nie Barcelona, a Jordan-Sum Zakliczyn. Szczerze wierzy, że na około stumiejscowy stadion z atrakcyjnym dojazdem zawita jeszcze kiedyś Puchar Mistrzów. Do tego czasu pozostaje mu oglądanie hiszpańskiej i portugalskiej piłki. Czasem lubi także dietę wzbogacić o sporty walki, a numerowane gale UFC są dla niego świętem porównywalnym z Wielkanocą. Gdyby mógł, to powiesiłby nad łóżkiem plakat Seana Stricklanda, ale najpierw musi wymyśleć jak wytłumaczy się z tego znajomym.

Rozwiń

Najnowsze

Francja

Media: Podstawowy obrońca przedłuży swój kontrakt z PSG

Bartosz Lodko
2
Media: Podstawowy obrońca przedłuży swój kontrakt z PSG

Ekstraklasa

Francja

Media: Podstawowy obrońca przedłuży swój kontrakt z PSG

Bartosz Lodko
2
Media: Podstawowy obrońca przedłuży swój kontrakt z PSG

Komentarze

4 komentarze

Loading...