Reklama

Feio: W Legii każdy inny wynik niż zwycięstwo to rozczarowanie

Przemysław Michalak

Opracowanie:Przemysław Michalak

14 kwietnia 2024, 00:12 • 2 min czytania 13 komentarzy

Goncalo Feio w swoim debiucie jako pierwszy trener Legii zremisował na wyjeździe z Rakowem. Biorąc pod uwagę przebieg meczu, goście raczej nie mogą obrażać się na ten rezultat.

Feio: W Legii każdy inny wynik niż zwycięstwo to rozczarowanie

Z punktu widzenia piłki nożnej, myślę, że to nie był najlepszy mecz dla widza. Pojawiło się mało sytuacji bramkowych, obie drużyny miały xG poniżej 0,6 – nasz współczynnik okazał się trochę wyższy niż miejscowych. Mecz był taki, jakiego się spodziewaliśmy. Plan okazał się dość praktyczny. Myślę, że po tak krótkim czasie pracy w drużynie, punkty okazały się najważniejsze. Niestety, nie dowieźliśmy tego. Jestem za to odpowiedzialny – decydowałem o planie na mecz, o tym kto gra i wchodzi z ławki – komentował Feio, cytowany przez Legia.net.

Raków nie przegrywa u siebie i wiedzieliśmy, że będzie to wymagający przeciwnik. Zespół z Częstochowy często gra w przestrzeń. Zdawaliśmy sobie sprawę, że albo zakładamy wysoki pressing, by gospodarze nie mogli zagrywać za nasze plecy, albo obniżamy blok, by nie było przestrzeni za nami. W jednej z takich sytuacji miejscowi strzelili gola  (nieuznany z powodu spalonego – red.). Mieliśmy świadomość, że rywale będą to powtarzać – tłumaczył pomysł na to spotkanie.

Portugalczyk stwierdził, że nie bierze pod uwagę scenariusza, w którym Legia nie wchodzi do europejskich pucharów. Specyfikę stołecznego klubu zna doskonale. – Celem są zwycięstwa. W Warszawie jest tak, że każdy inny wynik niż wygrana to rozczarowanie. Myślę, że miałem tego rodzaju uczucie. Z drugiej strony, jestem świadomy, ile zespół poświęcił. Będziemy pracować, by być lepsi – podkreślił.

CZYTAJ WIĘCEJ:

Reklama

Fot. FotoPyK

Jeżeli uznać, że prowadzenie stronki o Realu Valladolid też się liczy, o piłce w świecie internetu pisze już od dwudziestu lat. Kiedyś bardziej interesował się ligami zagranicznymi, dziś futbol bez polskich akcentów ekscytuje go rzadko. Miał szczęście współpracować z Romanem Hurkowskim pod koniec jego życia, to był dla niego dziennikarski uniwersytet. W 2010 roku - po przygodach na kilku stronach - założył portal 2x45. Stamtąd pod koniec 2017 roku do Weszło wyciągnął go Krzysztof Stanowski. I oto jest. Najczęściej możecie czytać jego teksty dotyczące Ekstraklasy – od pomeczówek po duże wywiady czy reportaże - a od 2021 roku raz na kilka tygodni oglądać w Lidze Minus i Weszłopolskich. Kibicowsko nigdy nie był mocno zaangażowany, ale ostatnio chodzenie z synem na stadion sprawiło, że trochę odżyła jego sympatia do GKS-u Tychy. Dodając kontekst zawodowy, tym chętniej przyjąłby długo wyczekiwany awans tego klubu do Ekstraklasy.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Komentarze

13 komentarzy

Loading...