Reklama

Boniek o Brzęczku: Nie chcę otwierać puszki Pandory

Paweł Wojciechowski

Opracowanie:Paweł Wojciechowski

11 kwietnia 2024, 14:25 • 3 min czytania 10 komentarzy

Zbigniew Boniek, mimo że już od prawie trzech lat nie zarządza polską federacją piłkarską, dalej chętnie komentuje tematy związane z naszym futbolem. W rozmowie z portalem sport.tvp.pl postanowił wrócić do sprawy zwolnienia Jerzego Brzęczka. Był też pytany o Fernando Santosa i tu również nie gryzł się w język.

Boniek o Brzęczku: Nie chcę otwierać puszki Pandory

Zbigniew Boniek na bieżąco komentuje wszystko, co dzieje się na naszym piłkarskich podwórku. Jego twitterowy profil, jest jednym z najczęściej cytowanych, jeśli chodzi o ludzi polskiej piłki. Tym razem zdecydował się na obszerny wywiad dla portalu sport.tvp.pl i wrócił do tematu zwolnienia Jerzego Brzęczka, zarzucając mu zbyt duże zaufanie do osób z jego otoczenia, które go zgubiło.

Ja nie wyrzuciłem Jurka po wywalczeniu awansu. Awans stał się faktem jesienią 2019 roku, a Jerzy stracił pracę w styczniu 2021. Wierzyłem w niego, jednak wydarzyły się rzeczy, które wydarzyć się nie powinny. Początkowo radził sobie świetnie. Punktowaliśmy bardzo dobrze, z wymagającymi rywalami. Ale potem zaczęło dziać się źle. Mógłbym otworzyć teraz puszkę Pandory, ale nie chcę tego robić. Jurek poniósł konsekwencje czynów popełnionych przez osoby, które były dookoła niego. Chcieli odgrywać zbyt dużą rolę. Chcieli nim sterować, a on się temu podporządkował – powiedział były sternik PZPN.

Boniek stwierdził też, że jeszcze raz zatrudniłby tego trenera, ale pod warunkiem zmian w gronie osób, które miałyby stworzyć jego sztab. – Powiem zupełnie szczerze, że jakbym był dziś właścicielem jakiegoś klubu, nie miałbym żadnych obiekcji przed zatrudnieniem Brzęczka. Musiałby jednak zgromadzić wokół siebie innych ludzi – dodał były reprezentant Polski i medalista mundialu z 1982 roku.

Reklama

“Zibi” zahaczył też o nieudaną kadencję Fernando Santosa w roli selekcjonera i nie odmówił sobie małego pstryczka w stronę Cezarego Kuleszy. – Moim zdaniem błędem było zatrudnienie Fernando Santosa. Gdyby Czarek Kulesza zadzwonił do mnie i spytał o opinię, po koleżeńsku powiedziałbym: “Dajcie sobie spokój. Spytajcie Portugalczyków, dlaczego go zwolnili”. W teorii wydawało się, że to będzie dobry ruch, ale prawda okazała się zupełnie inna – stwierdził 68-latek w rozmowie z dziennikarzem portalu.

Boniek obecnie pełni funkcję wiceprezydenta UEFA, w związku z czym jest nadal aktywnym działaczem w europejskiej piłce. Choć jest nieustannie łączony z pracą w swoich byłych klubach w charakterze doradcy (Widzew, Roma), póki co, wciąż daleko do konkretów.

 

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Reklama

Fot. Newspix

Kibic FC Barcelony od kiedy Koeman strzelał gola w finale Pucharu Mistrzów, a rodzice większości ekipy Weszło jeszcze się nawet nie znali. Fan Kobe Bryanta i grubego Ronaldo. W piłce jak i w pozostałych dziedzinach kocha lata 90. (Francja'98 na zawsze w serduszku). Ma urodziny tego dnia co Winston Bogarde, a to, że o tym wspomina, potwierdza słabość do Barcelony i lat 90. Ma też urodziny tego dnia co Deontay Wilder, co nie świadczy o niczym.

Rozwiń

Najnowsze

Piłka nożna

Komentarze

10 komentarzy

Loading...