Reklama

Boniek: Jechanie z nastawieniem, że niczego nie zdziałamy, to strata czasu

Antoni Figlewicz

Opracowanie:Antoni Figlewicz

29 marca 2024, 08:20 • 2 min czytania 9 komentarzy

Zbigniew Boniek i wywiad to duet gwarantujący zwykle chociaż jedną wyrazistą opinię. Były prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej chwalił ostatnio na łamach Przeglądu Sportowego selekcjonera Michała Probierza i pewność naszych reprezentantów w serii rzutów karnych, ale również przestrzegał przed minimalizmem.

Boniek: Jechanie z nastawieniem, że niczego nie zdziałamy, to strata czasu

Kadra wykonała przyzwoitą robotę, zagrała w Cardiff mądrze taktycznie. Chcę pochwalić cały sztab i selekcjonera Michała Probierza, bo od strony taktycznej i mentalnej dobrze to wyglądało. Przez ostatnie miesiące cierpieliśmy, narzekaliśmy, ale na końcu cieszymy się z awansu po karnych. Teraz może to wszystko się odwróci – mówi Boniek w rozmowie z Robertem Błońskim. – Znowu wszystko zależy od nas, wytworzy się trochę optymizmu, pozytywnego myślenia o kadrze. Trzeba będzie wprowadzić inną narrację, bo generalnie lubimy narzekać i przez ostatnie miesiące powodów do marudzenia było sporo. Znalezienie pozytywów będzie trudniejsze, narzekać jest łatwiej, jednak nastawienie się zmieni, a klimat wokół kadry poprawi i ociepli – przekonuje były reprezentant Polski.

Boniek chwali też Polaków za pewność, z jaką wykonywali decydujące o awansie rzuty karne: – Nasze karne były zupełnie innej jakości niż walijskie. Oni strzelali w środek bramki, licząc, że Wojtek rzuci się w lewo, czy w prawo. Ich strzały nie miały takiej jakości jak uderzenia Przemka Frankowskiego, Sebka Szymańskiego czy Nikoli Zalewskiego. Robert strzelił pewnie, Krzysiek Piątek też. Pod tym względem jesteśmy naprawdę dobrzy – zauważył były prezes PZPN, który mówi, że nie warto jechać na Euro z planem minimum:

Na każdy turniej jedzie się po to, by zagrać jak najlepiej i zajść jak najdalej. W piłce ze wszystkimi można wygrać. Jeśli się nie uda, pozostanie żal, ale nikt do nikogo nie będzie strzelał. Warto spróbować, bo jechanie z nastawieniem, że niczego nie zdziałamy, to strata czasu. Wydaje mi się, że trzeba mieć inny pomysł na turniej niż tylko cieszenie się z udziału – twierdzi Zbigniew Boniek.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Reklama

Fot.Newspix

Wolałby pewnie opowiadać komuś głupi sen Davida Beckhama o, dajmy na to, porcelanowych krasnalach, niż relacjonować wyjątkowo nudny remis w meczu o pietruszkę. Ostatecznie i tak lubi i zrobi oba, ale sport to przede wszystkim ciekawe historie. Futbol traktuje jak towar rozrywkowy - jeśli nie budzi emocji, to znaczy, że ktoś tu oszukuje i jego, i siebie. Poza piłką kolarstwo, snooker, tenis ziemny i wszystko, w co w życiu zagrał. Może i nie ma żadnych sportowych sukcesów, ale kiedyś na dniu sąsiada wygrał tekturowego konia. W wolnym czasie głośno fałszuje na ulicy, ale już dawno przestał się tego wstydzić.

Rozwiń

Najnowsze

EURO 2024

Komentarze

9 komentarzy

Loading...