Reklama

Liczby, cyfry, kamienie i zaufanie, czyli upalne prężenie kontekstów

redakcja

Autor:redakcja

31 lipca 2015, 12:39 • 7 min czytania 0 komentarzy

„Mamy dla was kamienie” – śpiewały kiedyś Róże Europy, co może jest logiczne geograficznie, ze względu na położenie Albanii, ale słowo „róże” poważnie gryzie się ontologicznie z tym, co było widać na trybunach w Tiranie. Ponieważ UEFA zapewne zakończy rywalizację Legii z FC Kükeshi dyscyplinarnie, warszawscy kibice nie będą mogli w czasie meczu rewanżowego odpowiedzieć pełną pokoju i miłości postawą, wyrażoną w piosence Niebiesko-Czarnych „Mamy dla was kwiaty”. Pozostaje mieć nadzieję, że taką postawę zaprezentują kibice na pozostałych polskich stadionach i 3. kolejka Ekstraklasy upłynie nam w atmosferze wzajemnego zrozumienia, miłości, szacunku oraz wymiany myśli i wrażeń w sposób cywilizowany.

Liczby, cyfry, kamienie i zaufanie, czyli upalne prężenie kontekstów

Siostro, kompres na szóstkę! – zaordynował doktor Wycior, nie czekając na dalsze objawy.

31 LIPCA, PIĄTEK

PIAST GLIWICE – GÓRNIK ZABRZE (godz. 18:00)
Początek kolejki zapowiada się pasjonująco. Zaczynamy meczem drużyny, która nie umiała wygrać z Ruchem Chorzów z drużyną, która nie umiała wygrać z Górnikiem Łęczna, a wszystko inkrustowane będzie komentatorskimi perełkami w rodzaju: „Kamil Vacek… przepraszam, to Jakub Szmatuła… Nie, to jednak sędzia Jakubik… bardzo przepraszamy, ale jakość obrazu jest fatalna”…

Nie marudź, nie marudź! – powie drugi komentator – Jesteś w Polsce, musisz akceptować naszą jakość obrazu!

Reklama

…a określenie „małe derby Śląska” padnie przynajmniej piętnaście razy.

No, chyba, że komentatorzy Eurosportu zaszaleją i uznają, iż to „średnie derby”.

W imieniu szerokich mas kibicowskich zgłaszam wniosek, żeby jednak nie były średnie, tylko dobre.

LECHIA GDAŃSK – POGOŃ SZCZECIN (godz. 20:30)

Derby Północnej Granicy czyli mecz o posadę trenera Brzęczka.

Pozycja trenera Brzęczka nie jest zagrożona – powiedział zarząd.

Reklama

Jassssne. I wszystkie decyzje dotyczące drużyny są z nim konsultowane, a wyniki i styl gry Lechii nie budzą najmniejszego zaniepokojenia zarządu, którego wiara i zaufanie do trenera…

Zaufanie zarządu do trenera – zarechotał Głos Wewnętrzny – Dobre. Mocne. Polityczne.

Ale OK – przyjmijmy, że zarząd Lechii Gdańsk rzeczywiście ufa trenerowi Brzęczkowi i nie szuka zastępcy. Zewnętrznej presji nie ma, wewnętrzna jest umowna i polega na przemowach Sebastiana Mili, jego zaangażowaniu w grę zespołu oraz skuteczności… hmm…

Wejdziemy jeszcze raz? – zapytała Hiszpańska Inkwizycja.

Pogoń na luzie (jak się kończy nadmierny luz było widać w meczy ze Śląskiem), Lechia u siebie, widownia w połowie tubylcza, w połowie turystyczna, gwiżdże pan sędzia Raczkowski, wiatr od morza niesie przyjemny chłodek…

1 SIERPNIA, SOBOTA

PODBESKIDZIE BIELSKO-BIAŁA – CRACOVIA (godz. 18:00)

Znowu nie ma meczu o 15:30, co oznacza że A) w niedzielę znowu będziemy dostawali zeza transmisyjnego, B) istnieje niebezpieczeństwo, że sobotni kibice się wykruszą, ileż bowiem można czekać z płynami w taki upał, a spożywanie tychże płynów w atmosferze ogólnego „mamy jeszzzzsze szassss” może prowadzić do „oranyboskiemojagłowa i dlaczego zamiast Denissa Rakelsa na murawie widzę Romana Kołtonia na fotelu?”

Enyłej – będzie ciekawie. Cracovia od jakiegoś czasu stanowi gwarancję, że przynajmniej jedna połowa będzie grana na wysokim poziomie, Podbeskidzie będzie się chciało odkuć za zeszłotygodniowa porażę z Legią, a że ichnia ofensywa potrafiła stwarzać sobie groźne sytuacje w Warszawie, to na Dropsik Arenie powinna nie tylko stworzyć ich więcej, ale i jakąś wykorzystać, trener Kubicki zaprezentuje jakąś nową, ciekawą stylówkę, a sędzia Złotek będzie ze szczególną uwagą obserwował wślizgi Marka Sokołowskiego.

WISŁA KRAKÓW – LECH POZNAŃ (godz. 20:30)

Zawartość hiciora w hiciorze byłaby procentowo większa, gdyby Lech chociaż zremisował z FC Basel, ale i tak mecz zapowiada się bardzo, ale to bardzo interesująco. Co oznacza, że na trybuny przy Reymonta przyciągnie… Dobra, zaszaleję z optymizmem: 15 tysięcy widzów.

Przegiąłeś – powiedziała Opinia Publiczna, będąca zdania, że na mecz z Mistrzem Polski przyjdzie na pewno 20-25 tysięcy prawdziwych wiślackich kibiców. Co najmniej.

Przegiąłeś – powiedział Głos Wewnętrzy cicho i ponuro – Najwyżej 12 tysięcy i to dopiero w drugiej połowie, gdy wejdą ci, którzy w kolejce po bilety staną koło 17:00.

Prawda jak zwykle leży pośrodku – powiedziało stare przysłowie pszczół.

Prawda nic nie powiedziała. Leżała na nadmorskim piaseczku, kusząco prężąc w słońcu aspekty i konteksty.

2 SIERPNIA, NIEDZIELA

ŚLĄSK WROCŁAW – TERMALICA BRUK-BET NIECIECZA (godz. 15:30)

Gra drużyna dwunasta z szesnastą, gwiżdże pan sędzia Przybył, a w tym samym czasie rozgrywane jest spotkanie w Białymstoku…

Hej, kto hipster – przed ekrany – niosło się po lesie, a najwięksi ortodoksi kupowali bilety z zamiarem udania się na stadion Śląska osobiście.

Ortodoksi? – wzruszyli ramionami kibice Śląska Wrocław – Kamaan, jeśli nie wygrają z Termaliką to z kim? Być może to nie jest jedyna okazja na wygraną w lidze, ale przy naszym stylu gry, chyba jedna z niewielu.

„Jeśli”… Jeśli Wojciech Kędziora zagra tak, jak zagrał w meczu z Jagiellonią, a Emil Drozdowicz przypomni sobie, do czego służy bramka, to nie będzie żadnego „jeśli”.

Będzie – powiedział Głos Wewnętrzny – W gabinecie prezesa. I będzie brzmiało: „Trenerze, jeśli nie wygracie za tydzień z Lechią…”

JAGIELLONIA BIAŁYSTOK – ZAGŁĘBIE LUBIN (godz. 15:30)

Jagiellonia bez Dzalamidze i Tuszyńskiego, Zagłębie bez zwycięstwa, trener Stokowiec bez marynarki…

Oj, to niedobrze – zaniepokoiła się Opinia Publiczna – Nadciągają mrozy, w czasie meczu ma być zaledwie osiemnaście stopni Celsjusza.

Napisałbym, że remis nikogo nie urządza, ale to przecież trzecia kolejka, a wszyscy trenerzy powtarzają w kółko, że nie liczy się cały sezon, tylko ostatni jego miesiąc. Co jest ździebko nierozsądne, bo A) odbiera zawodnikom motywację do walki, B) odbiera kibicom ochotę do oglądania, C) nie lepiej wykorzystać takie podejście przeciwnika, nastrzelać punktów jesienią i zapewnić sobie komfort gry wiosną?

Jak GKS Bełchatów w zeszłym sezonie?

Oj, dobra, nic nie mówiłem…

GÓRNIK ŁĘCZNA – LEGIA WARSZAWA (godz. 18:00)

…nad głową! Pi-pi-pi…

Niestety, Albańczycy posłali coś zdecydowanie twardszego i nie nad, tylko w, przez co Ondrej Duda wygląda teraz jak weteran, ale za to jedynymi trudami, jakie może odczuwać drużyna Legii Warszawa, są trudy podróży w tę i w tamtą, bo 50 minut na boisku to ledwie pół-jednostka treningowa. Kibiców z Łęcznej uprasza się o nierzucanie niczym…

Pi-pi-pi?…

Nie, tym też nie.

…piłkarzy uprasza się o stworzenie przyzwoitego widowiska ligowego do samego końca.

…mojego lub jej – emerytowany porucznik Maurer wspominał z rozrzewnieniem dawne, dobre czasy.

3 SIERPNIA, PONIEDZIAŁEK

KORONA KIELCE – RUCH CHORZÓW (godz. 18:00)

Poniedziałek. Ligowy.

W poniedziałek ja nie mogę, bo pomagam mamie – tłumaczył kibic, próbując uniknąć oglądania meczu.

A ja, patrz pan – haruję od rana – westchnął Jan Kobuszewski na wyrębie.

Korona i Ruch – czyli będzie twardo, zaciekle i z całą paletą nelsonów. Po lewej stronie kamienna twarz trenera Brosza, po prawej stronie kamienne twarze trenerów Fornalików, na środku sędzia Frankowski (stawiam na siedem żółtych kartek) i dwa pytania: czy Eduards Višniakovs odblokował się czy to tylko przerwa w przerwie i czy Michał Przybyła strzeli czwartego gola w trzecim kolejnym spotkaniu ligowym.

Albo piątego – Głos Wewnętrzny zachował kamienną twarz. Opinia Publiczna nie była w stanie rozstrzygnąć, czy to autentyczny optymizm, czy po prostu robi sobie jaja.

„Poligon” w „Ustaw Ligę”

Obrady sztabu szkoleniowego LZS Poligon jak zwykle odbywały się pod chmurką, pośród woni traw i kwiecia oraz okrzyków trenujących w pocie czoła zawodników. Pierwsza drużyna broniła 713 miejsca w klasyfikacji generalnej, rezerwy walczyły, żeby nie spaść do dziewiątego tysiąca, a liga „poligonowa” (kod: 726135177) rosła, rosła, rosła…

2118 drużyn – westchnął ze wzruszeniem prezes – Trzecia liga prywatna.

Ale dziesiąta w klasyfikacji punktowej – zauważyła pani Jadzia.

Pani stawia na ilość czy na jakość? – zdenerwował się prezes – Pani popatrzy, kto u nas gra: Widły Wbite prezesa Smarkacza, Walązbani, Pierożki (także LENIWE), Malinowa Mamba, Mroczne KalesonyFC MIĄŻSZ, a ostatnio dołączyły do nas Wasylie prezesa Wachu – dziesiąta drużyna klasyfikacji generalnej.

Nie na ilość, tylko na liczbę – sprostowała pani Jadzia łącząc matematyczną precyzję księgowej z wyczuciem językowym prymuski liceum ogólnokształcącego imienia bohatera narodowego – Liczba drużyn jest rzeczywiście imponująca, ale gdyby liczby tych drużyn były lepsze, to pozycja ligi „poligonowej” (kod: 726135177) w klasyfikacji lig prywatnych wyrażałaby się nie liczbą, a cyfrą.

Prezes zamilkł, a pulsująca na jego czole żyła świadczyła, że sedno wypowiedzi pani Jadzi dociera do niego z pewnym opóźnieniem. Ciśnienie rosło, temperatura spadała, stan Bugu we Włodawie pozostawał bez zmian…

Andrzej Kałwa

Fot. FotoPyk

Najnowsze

Felietony i blogi

Komentarze

0 komentarzy

Loading...