Real Madryt wygrał 4:2 z Osasuną w 29. kolejce LaLiga. Więcej jednak jak o dość łatwym zwycięstwie “Królewskich”, mówi się o próbie Ardy Gülera, który w doliczonym czasie gry zdecydował się na strzał z połowy boiska.
Pewne zwycięstwo, cztery strzelone gole i kolejne trzy punkty w lidze – taki w skrócie wyglądało sobotnie popołudnie Realu Madryt w Pampelunie. Królewscy po wygranej z Osasuną są coraz bliżej odzyskania mistrzostwa Hiszpanii. I to powinna być najważniejsza informacja dla kibiców Los Blancos. Powinna, bo nie jest. Po raz kolejny fani zachwycają się tureckim talentem – Ardą Gülerem.
19-latek pojawił się na murawie Estadio El Sadar pięć minut przed końcem regulaminowego czasu gry. Niespodziewanie w samej końcówce Real stracił gola. Mógł go jednak przyćmić wyczyn Gülera. Turek zdecydował się na strzał z połowy boiska. Zaskoczył tym bramkarza Sergio Herrerę, ale bramki nie zdobył, bo piłka zatrzymała się na poprzeczce.
Wow, Güler 😮🇹🇷#LALIGAHighlights pic.twitter.com/KSwzziLyEu
— LALIGA English (@LaLigaEN) March 16, 2024
Po tym zagraniu Vinicius aż podniósł się z ławki i z dużym uznaniem wołał w kierunku swojego młodszego kolegi. Turek wzbudza bowiem ogromne i pozytywne emocje w Madrycie. Długo czekano na jego debiut, który przedłużał się z powodu kontuzji. Jednak gdy już gra, potrafi pokazać się z bardzo dobrej strony. Przed tygodniem strzelił nawet pierwszego gola. Teraz zdecydował się na zuchwałą próbę z połowy boiska.
WIĘCEJ O HISZPAŃSKIM FUTBOLU:
- Jan Urban w Osasunie, czyli coś więcej niż hat-trick z Realem
- Nowy „powiernik pierścienia”? Dla Barcelony to sprawa życia i śmierci
- Jóźwiak i Piątkowski godzą się ze spadkiem. Granada leci w przepaść
Fot. Newspix