Reklama

Szczęsny niepewny przyszłości w Turynie. Jest kandydat na jego następcę

Paweł Wojciechowski

Autor:Paweł Wojciechowski

26 lutego 2024, 21:02 • 2 min czytania 1 komentarz

Wojciech Szczęsny wciąż nie przedłużył kontraktu z Juventusem. Obie strony nadal nie doszły do porozumienia, co oznacza, że saga ta może jeszcze trochę potrwać. Co więcej – wciąż nie jest pewne jej szczęśliwe zakończenie. Tym bardziej, że włoskie „Calciomercato” wytypowało nawet kandydatów do gry między słupkami turyńskiego zespołu.

Szczęsny niepewny przyszłości w Turynie. Jest kandydat na jego następcę

Polski bramkarz wciąż nie może być pewny swojej przyszłości w Juventusie. Szefowie Starej Damy wcale nie muszą przedłużyć kontraktu 33-latka, upływającego z końcem czerwca 2025 roku. Choć ostatnio „La Gazetta Dello Sport” oznajmiła, że koniec negocjacji jest już bliski, podpisów na prolongacie nadal nie ma. Od jakiegoś czasu trwają negocjacje w celu przedłużenia umowy i wciąż nie ma efektów. Nasz reprezentacyjny golkiper musiałby jednak iść na pewne ustępstwa i zgodzić się na obniżkę zarobków.

Polak jest aktualnie jednym z najlepiej zarabiających graczy Juve. Na jego konto rocznie trafia około siedmiu milionów euro. Turyński klub jest już pod lupą Finansowego Fair Play, stąd duża determinacja władz klubu aby zredukować pensję Szczęsnego. Polak jednak wciąż forsuje jak najkorzystniejsze dla siebie warunki.

Tymczasem „Calciomercato” podaje już nazwiska ewentualnych następców Polaka w razie gdyby negocjacje nie wypaliły. Według tych informacji na celowniku Juventusu znalazło się dwóch golkiperów. To Marco Carnesecchi z Atalanty Bergamo oraz Michele Di Gregorio z Monzy. Obaj zbierają bardzo dobre recenzje w tym sezonie, ale to transfer z Bergamo wydaje się dużo bardziej prawdopodobny.

Reklama

Wojciech Szczęsny nadal jest pewnym punktem Bianconerich i przynajmniej do końca bieżącego sezonu nie powinno się to zmienić. Reprezentant Polski w tym sezonie zanotował jedenaście czystych kont w 24 ligowych występach, a jego klub jest wiceliderem tabeli Serie A, choć ze sporą, dziewięciopunktową stratą do prowadzącego Interu Mediolan.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Kibic FC Barcelony od kiedy Koeman strzelał gola w finale Pucharu Mistrzów, a rodzice większości ekipy Weszło jeszcze się nawet nie znali. Fan Kobe Bryanta i grubego Ronaldo. W piłce jak i w pozostałych dziedzinach kocha lata 90. (Francja'98 na zawsze w serduszku). Ma urodziny tego dnia co Winston Bogarde, a to, że o tym wspomina, potwierdza słabość do Barcelony i lat 90. Ma też urodziny tego dnia co Deontay Wilder, co nie świadczy o niczym.

Rozwiń

Najnowsze

Piłka nożna

Komentarze

1 komentarz

Loading...