Krzysztof Piątek w Basaksehirze wydaje się, że wreszcie wrócił na dobre tory. Co prawda pierwsze miesiące po transferze nie były zbyt udane, jednak od listopada napastnik się odblokował. Jego forma wzbudza w Turcji zachwyt, o czym opowiedział w rozmowie z “TVP Sport” turecki dziennikarz Ferhat Kiziltas.
Krzysztof Piątek po transferze do Turcji zaliczył passę 9 meczów bez żadnej bramki. Jego nowy klub? Trafił do strefy spadkowej, pomimo pucharowych ambicji. Kibice byli wściekli, zarówno na zawodnika, jak i przede wszystkim na trenera. We wrześniu jednak z klubu odszedł Emre Belozoglu, którego zastąpił Cagdas Atan. Od tamtej pory wszystko się zmieniło.
Doświadczony szkoleniowiec potrzebował blisko dwóch miesięcy, by dotrzeć do Piątka, ale efekty przeszły najśmielsze oczekiwania.
– Wraz z objęciem drużyny przez Cagdasa Atana, Piątek zaczął przezwyciężać problem z adaptacją. Jego przynależność do drużyny z czasem stała się ważniejsza, gdyż poświęcono mu dużo uwagi – mówił dziennikarz.
Od początku listopada były snajper Genoi, Milanu czy Cracovii strzelił w lidze 10 bramek. W klasyfikacji strzelców znajduje się obecnie na 7. miejscu, ale do liderującego Edina Dzeko brakuje mu niewiele, bo 6 bramek. Turcy już otwarcie mówią, że na koniec sezonu Polak może przebić barierę dwudziestu goli.
– Piątek zaczyna pokazywać swoją główną cechę, którą jest dobre wykończenie akcji. Tacy piłkarze jak on zawsze odnosili sukcesy w lidze tureckiej. Opinie o nim w Turcji są bardzo dobre. Widać, że odnalazł już swój rytm. W kraju uważa się, że zakończy ten sezon z ponad dwudziestoma golami – stwierdził Kiziltas.
Pełną treść rozmowy można przeczytać pod TYM LINKIEM.
WIĘCEJ O TURECKIM FUTBOLU:
- Miłość do Szymańskiego i barwy Stambułu. Z wizytą na Basaksehir – Fenerbahce [REPORTAŻ]
- Hat trick Krzysztofa Piątka! Odwrócił losy meczu [WIDEO]
- Piątek: Było mi ciężko, gdy przestałem strzelać. Pracuję z psychologiem
Fot. Newspix