Po przedwczesnym zejściu z boiska Mikaela Ishaka podczas sparingu z Szachtarem Donieck, zaczęto snuć czarne scenariusze. Na szczęście, po kontuzji nie ma już śladu i 30-letni Szwed wraca do treningów z drużyną.
Kiedy najlepszy strzelec drużyny, kapitan i jeden z jej najważniejszych zawodników schodzi z urazem podczas meczu kontrolnego, w drużynie pojawia się spore zaniepokojenie. Nic dziwnego, wstępne doniesienia medialne wskazywały bowiem, że Mikael Ishak wypadnie z gry przynajmniej na kilka tygodni. Na szczęście dla kibiców Lecha, spekulacje zostały szybko rozwiane, a kontuzja nie okazała się zbyt groźna.
Jak podał klub na swoim profilu twitterowym, szczegółowe badania nie wykazały żadnego urazu. Ishak dołączy do drużyny i będzie razem z nią przygotowywał się do pierwszego ligowego meczu w tym roku (z Zagłębiem Lubin przy ulicy Bułgarskiej).
ℹ️ Mikael Ishak tuż po powrocie do Poznania udał się na badania, które nie wykazały u naszego napastnika żadnego urazu. Kapitan razem z drużyną będzie dalej przygotował się do rozpoczęcia rundy wiosennej 🔵⚪️ pic.twitter.com/iPS8flAn2c
— Lech Poznań (@LechPoznan) January 26, 2024
30-letni napastnik w tym sezonie w Ekstraklasie wystąpił w piętnastu meczach i strzelił sześć goli. Lech Poznań po dziewiętnastu kolejkach jest na trzecim miejscu w tabeli z 33 punktami, a do lidera z Wrocławia traci aż osiem oczek.
WIĘCEJ O LECHU POZNAŃ:
- Raport z Turcji: Z Velde w ataku i trójką w plecaku – Lech wraca do Polski
- Mikael Ishak nie dokończył sparingu. Zszedł z boiska z urazem
- Bartosz Mrozek: Lech może być dla siebie największym rywalem
- Artur Sobiech ma po sezonie
- Ishak: Czułem, że coś jest nie tak. Każdy trening był nadludzkim wysiłkiem