Przed meczem Pucharu Króla z trzecioligowym Unionistas de Salamanca Xavi Hernandez odniósł się do swojej przyszłości. – Celem na ten sezon jest wygranie ważnych trofeów takich jak mistrzostwo, Liga Mistrzów albo Copa del Rey. Jeśli nie spełnię wyznaczonych celów, odejdę. Ale wierzę, że jesteśmy znacznie bliżej sukcesu niż porażki – mówił szkoleniowiec Barcelony.
Trener mistrza Hiszpanii jest pod bardzo dużą presją i ostrzałem medialnym w ostatnich miesiącach, a wszystko nasiliło się po przegranym 1:4 Superpucharze z Realem Madryt. – Rewitalizujemy dzisiejszą Barcelonę. Zdobyliśmy już tytuły. Naprawdę jesteśmy bliżej sukcesu niż porażki. Krytyka będzie się pojawiać zawsze, ale ja jej nie czytam. Nie możemy brać tego Superpucharu jako przykład, bo bardzo rozwinęliśmy się jako drużyna od listopada 2021 roku. Trzeba patrzeć na inne mecze jak z Porto czy Sevillą… naprawdę urośliśmy w siłę – uważa Xavi.
– Dotychczas osiągnąłem wszystkie cele jakie wyznaczył mi zarząd. Kiedy przychodziłem, miałem wejść do czwórki, a skończyłem na drugim miejscu. Później celowaliśmy w mistrzostwo i wygraliśmy ligę. Pamiętajmy, że jesteśmy w jednej z najtrudniejszych sytuacji finansowych w historii klubu i nie jest łatwo zarządzać taką sytuacją. Od pierwszego dnia pracy widzieliśmy spore problemy. Do tego bardzo tęsknimy za Gavim, za Ter Stegenem. Gavi to serce drużyny i jej potężny lider. Z Realem nie było też Raphinii czy Cancelo. To nie są wymówki, taka jest rzeczywistość – dodawał trener katalońskiego klubu.
WIĘCEJ O LIDZE HISZPAŃSKIEJ:
- Parasol ochronny Laporty. Dlaczego Xavi marnuje najlepszy czas tej Barcelony?
- Za wszystkim stał gluten? Jak Carvajal przeszedł szokującą odbudowę po trzydziestce
- Piątkowski przywitał się z hiszpańską dyskoteką
Fot. Newspix