Bycie trenerem Barcelony to nie jest spokojna, stabilna praca. Przekonuje się o tym Xavi, który jest atakowany ze wszystkich stron. Jeden z dziennikarzy zdradził, że szkoleniowiec nie był sobą w przerwie spotkania.
Nie tak wyobrażał sobie Xavi ten mecz. To miało być przełamanie, powrót do formy sprzed roku i pokazanie kibicom, że Barcelona jest nadal w grze. Tymczasem… wyszło odwrotnie. Zobaczyliśmy najgorszą twarz tego zespołu i w starciu z silnym Realem wyszły na światło dzienne wszystkie słabości.
W takich chwilach trener jest osobą, która od strony mentalnej może odmienić losy spotkania, lecz Xavi nie poradził sobie z tym zadaniem. Jak informuje dziennikarz Javi Miguel, szkoleniowiec “Dumy Katalonii” był wyczerpany w przerwie meczu:
– Problem polega na tym, że nie było również silnej reakcji ze strony szatni. Po bardzo nierównej pierwszej połowie i zejściu z boiska przy wyniku 1:3, piłkarze spodziewali się wersji Xaviego bardzo podobnej do tej z meczu z Almeríą: uderzania wszystkiego, co miał pod ręką, krzyczenia, wytykania palcami i dosłownego zdzierania z siebie ubrań. Jednak pomimo słabej pierwszej połowy, drużyna miała przed sobą Xaviego z niewielką chęcią do rozmowy, wygłaszającego tylko pewne slogany, zachęcając swoich graczy i prosząc o trochę więcej zaangażowania. Ale nie było żadnych krzyków, żadnego besztania, żadnego zamieszania. “Wyglądało na to, że wyczerpały mu się baterie” – zdradził, powołując się na jednego ze świadków.
Full Time. #ElClásico pic.twitter.com/DvLJD3lGXP
— FC Barcelona (@FCBarcelona) January 14, 2024
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Parasol ochronny Laporty. Dlaczego Xavi marnuje najlepszy czas tej Barcelony?
- Xavi: Pokazaliśmy naszą najgorszą twarz. Dalej wierzę w ten projekt
- Xavi nie zostanie zwolniony. “Ta porażka nic nie zmienia”
Fot.Newspix
Tłumaczenie za: fcbarca.com