Piast Gliwice słynie w tym sezonie przede wszystkim z niezwykłej umiejętności remisowania niemal wygranych meczów. Drużyna Aleksandara Vukovicia liczy, że wiosną uda się pozbyć tej łatki i przekonać kibiców, że klub może być znany z czegoś innego. Na przykład z promowania dobrych, młodych piłkarzy.
Zgodnie ze słowami dyrektora sportowego Piasta, Bogdana Wilka, do Gliwic docierają różne oferty, przede wszystkim za utalentowanego obrońcę — Jest wiele telefonów, maili, zapytań nie tylko w jego sprawie, ale też innych zawodników — mówił w rozmowie z Przeglądem Sportowym Onetem Wilk. Ci “inni zawodnicy” to najprawdopodobniej Michael Ameyaw i Arkadiusz Pyrka — też młodzi, też utalentowani, też bardzo ważni dla Piasta w trwającym sezonie.
— Jeśli będziemy sprzedawać któregoś z piłkarzy, to z głową, by nie osłabić zespołu. To normalne, że każdy chce wypromować zawodnika, by sprzedać go za dobre pieniądze. Oczywiście piłkarz też musi tego chcieć. Ostatnio takich transferów nie robiliśmy, ale to nie znaczy, że nie potrafimy. Na takich warunkach odchodzili od nas Patryk Dziczek, Joel Valencia, Piotr Parzyszek, Tiago Alves — mówił dyrektor sportowy Piasta, który nie miałby problemu ze sprzedaniem zawodnika do innej ekstraklasowej drużyny.
— Jeśli wszystkie strony byłyby zadowolone, to dlaczego nie? Nie jesteśmy najbogatszym klubem Ekstraklasy i nad każdą ciekawą ofertą się pochylimy — przyznał.
WIĘCEJ O EKIPIE PIASTA GLIWICE:
Fot. Newspix