Mistrzostwo i Puchar Niemiec, dwa medale mundialu i srebro EURO 2008, 45 meczów w reprezentacji, rok w Bayernie i siedem lat spędzonych w Hamburgu. Jeszcze w kwietniu niemieckie media informowały, że Marcell Jansen jest na celowniku Romy i Milanu. Nic z tego. Piłkarz podjął decyzję, której nikt się nie spodziewał. 29-latek piłkarskie buty zamieni na eleganckie brogsy.
Najpierw w marcu działacze HSV poinformowali, że nie przedłużą umów z dwoma legendarnymi zawodnikami, Rafaelem van der Vaartem i właśnie Jansenem. Później rozpoczął się szum medialny, łączący obydwu graczy z nowymi pracodawcami. Holender trafił do Betisu, a Niemiec długo zwlekał z ogłoszeniem swojej decyzji. Dopiero w tym tygodniu zdradził, jakie ma plany na najbliższe lata.
– To nie był łatwy krok. Podczas wakacji dużo o tym myślałem. Miałem świetne oferty, ale nie brałem już pod uwagę kontynuowania kariery. Myślę, że mogę zaangażować się w nowe projekty, które pozwolą mi się bardziej spełnić. Zawsze marzyłem o stworzeniu start-upu i zamierzam to zrobić. Jestem na 100 procent zdecydowany – mówi niemieckim mediom Jansen.
29 lat i już zawiesza buty na kołku, bo teraz to tylko sukcesy w biznesie będą w stanie go wystarczająco zadowolić. Podjął decyzję rzadko spotykaną w środowisku piłkarskim, ale i w pełni zrozumiałą. Czuł się emocjonalnie związany z Hamburgiem, ale działacze nie chcieli przedłużyć z nim kontraktu. – Po tylu latach spędzonych w HSV, nie wyobrażam sobie całować herbu innego klubu – dodaje Niemiec. Zamiast jeszcze wyciągnąć kilka baniek z bogatej kariery, postanowił rozwijać się w branży, która ma mu zapewnić dochody w jeszcze odleglejszej przyszłości. Od razu nasuwa nam się analogia do Jarosława Bieniuka, kończącego przygodę z Lechią, mając 35 lat. „Palmer” też odważnie postawił na biznes.
TUTAJ PRZECZYTACIE WYWIAD: ŻYCIE PO PIŁCE. JAROSŁAW BIENIUK SZEROKO O KARIERZE BIZNESOWO-SPORTOWEJ
Jansen nie ukrywa, że pożegnaniem z Hamburgiem stracił pasję do piłki. Dziś ma zamiar poświęcać się jej tylko rekreacyjnie: – Cieszę się, że w końcu odzyskałem moje hobby, jakim zawsze była piłka nożna. Jedenaście lat spędzonych w Bundeslidze pozwoliło mi porządnie zarobić. Dziś jestem w stanie swobodnie decydować o mojej przyszłości.