Groźby śmierci i podpalenie sklepu to w ostatnich dniach spotkało greckich sędziów. Arbitrzy mają już dość życia w zastraszeniu i ogłaszają protest. Rozegranie najbliższej kolejki Super League stanęło pod znakiem zapytania.
Tego wszystkiego dowiadujemy się z oficjalnego oświadczenia greckich sędziów. Zostało ono opublikowane i przedstawione szefowi Komisji Sędziowskiej UEFA Roberto Rossettiemu. Arbitrzy domagają się również spotkania z najwyższymi urzędnikami państwowymi w kraju: z premierem Kyriakosem Mitsotakisem, ministrem sportu Liną Mendoni, a także z szefem tamtejszej federacji piłkarskiej Takisem Baltakosem. Ich relacje są bowiem dramatyczne.
– W ostatnich latach greccy i zagraniczni sędziowie stali się stałym celem, workiem treningowym i kozłem ofiarnym dla kibiców. Pozostają bezkarni, znęcanie się, niszczenie charakteru, groźby, ataki słowne i fizyczne, nieznajomość podstawowych przepisów reguł gry, nieznajomość podstawowych zasad działania systemu VAR to tylko kilka z rzeczy, które sprawiły, że klimat stał się toksyczny – napisano w oświadczeniu.
W ostatnim czasie doszło do skandalicznych wydarzeń. Sklep Andreasa Gamarisa został podpalony. Tasos Papapetrou otrzymał groźby śmierci, natomiast wcześniej zdarzały się podpalenia samochodów.
Już od 14. kolejki obowiązuje strajk sędziów. Oznacza to, że rozegranie najbliższej kolejki Super League stanęło pod znakiem zapytania.
WIĘCEJ O SĘDZIACH:
- Pasy pokrzywdzone z Ruchem. Trzy błędy przy Kałuży | Niewydrukowana Tabela
- Kontrowersji sporo, błędów niewiele. Duży babol naprawiony przez VAR | Niewydrukowana Tabela
- „VAR oduczył sędziów zdrowego rozsądku”. Ciemne strony technologii
Fot. Newspix