W środowy wieczór tegoroczne rozgrywki zainaugurowała siatkarska Liga Mistrzów. Jako pierwsi spotkanie rozpoczęli obrońcy tytułu – Grupa AZOTY ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – a nieco później na parkiet wyszli też zawodnicy Jastrzębskiego Węgla. Obie polskie drużyny wygrały swoje spotkania.
Na papierze ZAKSA – triumfator ostatnich trzech edycji Ligi Mistrzów – powinna poradzić sobie we własnej hali stosunkowo łatwo z greckim Olympiakosem. Grecy mają jednak w składzie kilku niezłych siatkarzy i dobrze nam znanego, uznanego trenera w osobie Daniela Castellaniego, a w poprzednim sezonie wygrali Puchar Challenge (trzecie co do ważności europejskie rozgrywki). Innymi słowy: mogą pokusić się o sprawienie kilku niespodzianek.
I faktycznie, ZAKS-ie, zdziesiątkowanej zresztą przez kontuzje, łatwo nie było. Gospodarze przegrali pierwszego seta do 23, a liderzy kędzierzynian popełniali w tym okresie sporo błędów. W drugiej partii gra ZAKSY stopniowo się jednak poprawiała i ostatecznie to polska drużyna wygrała seta do 20. Nie poszła jednak za ciosem, przynajmniej do czasu.
SPRAWDŹ: PROMOCJA W FUKSIARZ.PL DLA NOWYCH GRACZY. 100% BEZ RYZYKA DO 300 ZŁ
ZAKSA w trzeciej partii prowadziła bowiem już 23:16, a potem… straciła siedem punktów z rzędu. Ostatecznie seta udało się wygrać na przewagi, do 26, a kluczowy okazał się as Aleksandra Śliwki w ostatnim punkcie. Decydująca partia była jeszcze bardziej zacięta, a końcówka szalona. Ostatecznie punkt na wagę wygranej zdobył David Smith, a gospodarze triumfowali w tym secie 31:29 (w całym meczu 3:1).
W grupie ZAKSA zmierzy się jeszcze z Ziraatem Bankasi Ankara i Knackiem Roeselare.
Tuż po tym, jak swój mecz skończyli kędzierzynianie, do rywalizacji w tegorocznej Lidze Mistrzów przystąpiła ekipa Jastrzębskiego Węgla, finalista poprzednich rozgrywek i aktualny mistrz Polski. Jastrzębianie mieli nieco łatwiejsze zadanie – w spotkaniu na własnym terenie podejmowali hiszpański Guaguas Las Palmas, który do fazy grupowej dotarł przez eliminacje.
Hiszpanie jednak dobrze weszli w spotkanie, świetnie grali na przyjęciu i w pierwszym secie stanowili zagrożenie dla gospodarzy. Cała partia zakończyła się dopiero po grze na przewagi, a polski zespół wygrał 30:28, wykorzystując czwartą piłkę setową. W drugim secie Jastrzębski nie dał już rywalom szans i zaczął partię od prowadzenia… 8:1. Na przestrzeni partii jeszcze minimalnie je powiększył, ostatecznie triumfując 25:16. Trzeci set znów należał do bardziej zaciętych, w dodatku to jastrzębianie musieli odrabiać straty (zaczęło się od 0:5). Zrobili to skutecznie i w samej końcówce wygrali seta do 24, a całe spotkanie w trzech partiach.
W grupie na siatkarzy Jastrzębskiego Węgla czekają jeszcze SVG Luneburg i Jihostroj Czeskie Budziejowice.
Jutro w Lidze Mistrzów wystąpi trzeci z polskich zespołów, Asseco Resovia. Rzeszowianie zmierzą się u siebie z francuskim Tours.
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – Olympiakos Pireus 3:1 (23:25, 25:20, 28:26, 31:29)
Fot. Newspix