Iga Świątek wygrała drugi mecz w trakcie tegorocznego WTA Finals. Tym razem wyższość Polki musiała uznać Cori Gauff, a więc zawodniczka, która nie tak dawno znajdowała się w kapitalnej formie.
Raszynianka oczywiście przeciwko “Coco” potrafi grać znakomicie. Dość powiedzieć, że swego czasu miała z nią serię serię… ośmiu kolejnych wygranych, przerwaną przez Amerykankę dopiero kilka miesięcy w Cincinnati. Niedługo później Gauff wygrała zresztą US Open. Jeszcze niedawno zatem 19-latkę naprawdę trudno było ją zatrzymać.
Wszystko wskazuje jednak na to, że nieco zeszło już z niej powietrze. Co prawda w pierwszym meczu WTA Finals wręcz zmiażdżyła Ons Jabeur (tylko jedna stracona partia), ale dziś nie była w stanie przeciwstawić się Idze. Imponujący w wykonaniu Polki był szczególnie pierwszy set, którego wygrała do zera. Kolejny okazał się już znacznie bardziej zacięty, mieliśmy w nim pełno przełamań, ale ostatecznie odrobinę lepsza znowu okazała się Świątek.
Tym samym Iga jest już praktycznie pewna awansu do półfinału WTA Finals. Wcześniej jednak rozegra jeszcze jedno spotkanie grupowe. Jej rywalką będzie wspomniana Jabeur. Mecz Polki z Tunezyjką przyjdzie nam zobaczyć w piątek.
Iga Świątek – Cori Gauff 6:0, 7:5
Fot. Newspix.pl