Wczoraj oglądaliśmy niesamowity finisz w potyczce Milanu z Genoą. Bramkarze obu zespołów zostali ukarani czerwonymi kartkami, a na końcu zwycięstwo Rossonerim uratował odważną interwencją Olivier Giroud, który założył rękawice i stanął między słupkami. Francuz skomentował swój występ i opowiedział, co wówczas czuł.
Milan ostatecznie wygrał to spotkanie, ale w końcówce działy się niesamowite rzeczy. Jako że Milan już wykorzystał limit zmian, w bramce stanął Francuz i heroiczną interwencją uratował ekipie z Mediolanu wygraną.
OLIVIER GIROUD W ROLI BRAMKARZA!
AC Milan z czystym kontem i kompletem punktów dzięki interwencji napastnika! Co to była za końcówka meczu! #włoskarobota pic.twitter.com/AeAQBDI6ml
— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) October 7, 2023
Dziś AC Milan na swojej stronie dodał Giroud do zakładki z bramkarzami, a sam zainteresowany podzielił się swoimi wrażeniami z wczorajszego występu (tłumaczenie acmilan.com.pl):
– Przy mojej interwencji pomyślałem, że muszę pójść na piłkę. Odważyłem się i to zrobiłem. Nie spodziewałem się takich emocji, ale ta interwencja była bardzo ważna. Myślę, że byłem najwyższy na boisku i dlatego stanąłem w bramce. Jako dziecko lubiłem bronić. Przeżyłem coś wyjątkowego dokonując tej interwencji, to było prawie jak bramka. Tabela? Bardzo ważne było, aby tu wygrać. Genoa pokonała Lazio i Romę, zremisowała z Napoli. Wiedzieliśmy, że będzie trudno, zaczęli na wysokiej intensywności. Nie byliśmy idealni, ale najważniejsze są trzy punkty.
WIĘCEJ O WŁOSKIM FUTBOLU:
- Bogini już nie taka piękna, ale ciągle groźna. Czego się spodziewać po Atalancie?
- Sto lat to za mało? Genoa ciągle czeka na sprawiedliwość
- Czas pogardy trwa. Włosi dalej proszą o kąpiel z lawy dla Neapolu
- Obrażają matki, żony i dziewczyny. Włochy jako europejska stolica braku kultury
- Włosi to rasiści i nie zmienia się nic. Absolutnie nic
Fot. Twitter