W nocy z soboty na niedzielę odbył się mecz towarzyski, który zwrócił uwagę dużego grona sympatyków futbolu. FC Barcelona zmierzyła się z Realem Madryt i pokonała odwiecznego rywala 3:0. W spotkaniu błysnął mało znany szerszej publiczności Fermin Lopez.
Do startu LaLigi jeszcze dwa tygodnie, więc zespoły są w trakcie przygotowań do sezonu. Mecz FC Barcelony z Realem Madryt, który odbył się w Stanach Zjednoczonych, był dla obu zespołów tylko pewnym wyznacznikiem formy. „Królewscy” w tym spotkaniu mieli mnóstwo okazji, ale nie byli w stanie zdobyć choćby jednej bramki. Najlepszą miał Vinicius Junior. W pierwszej połowie sędzia podyktował jedenastkę dla Realu po zagraniu ręką Ronalda Araujo. Do rzutu karnego podszedł brazylijski gwiazdor, ale uderzył w poprzeczkę.
Lepiej trafianie do sieci wychodziło FC Barcelonie. Co prawda, Robert Lewandowski tym razem gola nie strzelił (grał do 76. minuty), ale i tak „Duma Katalonii” zdobyła trzy gole. Już w pierwszym kwadransie na listę strzelców wpisał się Ousmane Dembele po asyście Pedriego. Natomiast w końcówce spotkania błysnął Fermin Lopez. Najpierw kapitalnym strzałem pokonał Thibaut Courtois, a później jeszcze dołożył asystę przy trafieniu Ferrana Torresa, które ustaliło wynik spotkania na 3:0. Na konferencji pomeczowej 20-latek został pochwalony przez Xaviego słowami: – Widzieliśmy u niego dużą pewnością siebie i może nam bardzo pomóc. Dzisiaj dostał specjalne wyróżnienie w postaci bramki i asysty. Ma osobowość i bardzo nam pomoże w tym sezonie.
WIĘCEJ O HISZPAŃSKIM FUTBOLU:
- Poruszał się jak motyl, żądlił jak pszczoła. David Silva zakończył karierę
- Vitor Roque – co warto wiedzieć o nowym piłkarzu FC Barcelony?
- Jak budować solidną drużynę w obliczu ograniczeń. Przykład spokojnego Villarrealu
- Victor Orta – kim jest budowniczy nowej Sevilli?
fot. Newspix