Reklama

Nagrody za korupcję. Szczakowianka honoruje niesławnego prezesa Fudałę

Jan Mazurek

Autor:Jan Mazurek

25 lipca 2023, 16:10 • 7 min czytania 68 komentarzy

Czy na jubileusz stulecia swojego istnienia Szczakowianka Jaworzno naprawdę zaprosiła wykluczonego ze struktur Polskiego Związku Piłki Nożnej i prawomocnie skazanego za udział w procederze korupcyjnym niesławnego Tadeusza Fudałę? Tak, skompromitowany były prezes klubu paradował sobie na przaśnym festynie, choć uosabia czarny okres w historii polskiego futbolu.

Nagrody za korupcję. Szczakowianka honoruje niesławnego prezesa Fudałę

Przeglądamy listę skazanych w śledztwie dotyczącym piłkarskiej korupcji na Blogu Piłkarska Mafia. Informacje wykorzystujemy dzięki uprzejmości Dominika Panka. Dziewięćdziesiąta trzecia pozycja: Tadeusz F. – działacz (akt oskarżenia ws. Szczakowianki). W 2015 roku Sąd Rejonowy w Jaworznie skazał go na dwa lata więzienia w zawieszeniu na cztery lata i dwanaście tysięcy złotych grzywny. W 2016 roku Sąd Okręgowy w Katowicach podtrzymał wyrok, ale w nieco innym charakterze: rok i dziewięć miesięcy więzienia w zawieszeniu na cztery lata, kara finansowa zmniejszona o tysiąc dwieście złotych.

W komunikacie Komisji Dyscyplinarnej PZPN z 25 sierpnia 2016 roku czytamy o karach za przekupstwo sportowe: Tadeusz F., były działacz klubu Szczakowianka Jaworzno, zostaje wykluczony ze struktur federacji.

Festyn żenady w Jaworznie

Szczakowianka Jaworzno występuje w IV lidze, grupa: śląska I. 3 czerwca obchodziła stulecie istnienia. Scena, mikrofony, głośniki, upominki, podziękowania, podsumowania, maskotka, grill, lody, dmuchany pałac, gierki oldbojów, mecze dzieci, zabawa taneczna, zespół w ludowych strojach śpiewa: „Niech żyje Szczakowianka i dobre mecze gra, bo w szczakowskich kibicach duże oparcie ma”. Na festynie brylują też goście.

Oto fragment relacji z tego wydarzenia na portalu Jaw.pl: „Wśród zaproszonych gości Tadeusz Fudała, prezes Szczakowianki w latach 1994 – 2005. Pan prezes ze szczegółami zna historię klubu, nam przybliżył rok 1923, w którym KS Szczakowianka został zawiązany”.

Reklama

W artykule nie pojawia się żadna wzmianka o innych gościach. Strona przygotowała też czterominutowy film okolicznościowy. Może lepiej, gdyby nigdy nie powstał, bo to na nim widać Tadeusza Fudałę. Błękitna koszula, ciemna marynarka, czerwony krawat z naszytym herbem klubu. Na stadion wprowadza go prezes klubu Andrzej Sojka. Dziennikarze podtykają mu pod nos mikrofon, żeby tonem mędrca opowiadał o historii klubu. Tak, o historii klubu na obchodach stulecia istnienia organizacji opowiadał człowiek wykluczony ze struktur Polskiego Związku Piłki Nożnej i prawomocnie skazany za udział w procederze korupcyjnym.

Dlaczego na jubileusz stulecia powstania Szczakowianki Jaworzno zaproszony został prawomocnie skazany za udział w procederze korupcyjnym Tadeusz Fudała? – dzwonimy do klubu.

Stanisław Łazarz, wiceprezes zarządu Szczakowianki: – Nie za bardzo rozumiem pytania. Dlaczego nie moglibyśmy go zaprosić?

Ponieważ jest prawomocnie skazany za udział w procederze korupcyjnym wokół Szczakowianki i wykluczony ze struktur Polskiego Związku Piłki Nożnej. 

Stanisław Łazarz, wiceprezes zarządu Szczakowianki: – Tadeusz Fudała zaproszony został jako osoba prywatna, a nie były prezes klubu.

Reklama

Wydaje mi się, że figurował tam jako były prezes Szczakowianki. 

Stanisław Łazarz, wiceprezes zarządu Szczakowianki: – Nie wiem, do czego pan dąży.

Czy wypada na taki jubileusz zapraszać człowieka prawomocnie skazanego za udział w procederze korupcyjnym?

Stanisław Łazarz, wiceprezes zarządu Szczakowianki: – Proszę wystosować oficjalne zapytanie na adres klubu.

Tryb „oficjalnego zapytania” to niezbyt zgrabny unik. Wysyłamy maila. Nadchodzi odpowiedź: – Pan Tadeusz Fudała nie był zaproszony na piknik z okazji jubileuszu stulecia klubu, chociaż, z tego co zauważyliśmy, próbował się tak prezentować w lokalnych mediach. Piknik był imprezą całkowicie otwartą i ogólnodostępną, na którą wstęp miał każdy chętny. Z tego co wiemy, pan Fudała cały czas pozostaje kibicem piłkarskim i pewnie można go co jakiś czas spotkać na trybunach, nie tylko na naszym stadionie, ale robi to jako osoba prywatna i z klubem już od bardzo dawna nie ma nic wspólnego. W Szczakowiance już od wielu lat nie ma osób, które w jakikolwiek sposób mogły być powiązane ze sprawami korupcyjnymi.

Patronat nad obchodami stulecia Szczakowianki objęło Jaworzno. Informację potwierdzamy w ratuszu. Dziwi nas, dlaczego nikt w magistracie nie zareagował na udział w tym wydarzeniu skazanego za udział w procederze korupcyjnym Tadeusza Fudały, który niecałe dwie dekady temu, opuszczając w infamii prezesowski stołek, kitował, że odchodzi, ponieważ… nie dogaduje się z wciąż aktualnym prezydentem Pawłem Silbertem.

Filip Szatanik, rzecznik prasowy miasta, tłumaczy: – Miasto Jaworzno nie było organizatorem jubileuszu klubu. Otrzymaliśmy, jako zaproszeni goście, informację, z której wynikało jednoznacznie, że to otwarte dla mieszkańców wydarzenie plenerowe, z piknikiem dla dzieci i rodzin. Miasto nie miało wiedzy o zaproszonych gościach. O szczegóły w tej sprawie należy pytać organizatorów, Jaworznickie Stowarzyszenie Piłkarskie Szczakowianka.

Kim był Tadeusz Fudała?

Sezon 2002/03. Restrukturyzacja I ligi. W ekstraklasie ma grać już nie szesnaście, a tylko czternaście zespołów. Na zaplecze spadają trzy najgorsze zespoły: KSZO Ostrowiec Świętokrzyski, Pogoń Szczecin i Ruch Chorzów. Ponadto dwunaste Zagłębie Lubin i trzynastą Szczakowiankę Jaworzno czekają baraże z drugoligowcami, kolejno: z Górnikiem Łęczna i Świtem Nowy Dwór Mazowiecki.

Między Szczakowianką a Świtem zaczyna się brudna gra. W Nowym Dworze Mazowieckim chcą pięćset tysięcy złotych za poddanie meczu, w Jaworznie są w stanie zaproponować dwa razy mniej. W tym momencie prezes Tadeusz Fudała miał wejść do szatni swojego zespołu z prostym pytaniem: na co przeznaczyć uzbierane dwieście sześćdziesiąt pięć tysięcy złotych? Premię za wywalczone utrzymanie czy kupienie meczu? Jakież zdziwienie, najważniejszych piłkarzy niespecjalnie interesowało kopanie piłki na uczciwych zasadach. Ryszard Czerwiec zeznawał później, że Fudała „dał mu torbę pieniędzy, z którą miał iść do lasu, gdzie stały dwa samochody”.

Szczakowianka przegrała pierwsze spotkanie 0:1 po samobóju Krzysztofa Przytuły. Niespodziewanie, bo plan był zgoła inny: miało być 0:0. W rewanżu wygrała jednak 3:0 i zapewniła sobie utrzymanie w I lidze. Na chwilę. Łapówkarstwo wyszła na jaw. Rozpętała się „afera barażowa”. 31 lipca 2003 roku Wydział Dyscypliny PZPN uznał Szczakowiankę winną popełnienia przestępstw o charakterze korupcyjnym. Wynik drugiego spotkania został zweryfikowany jako walkower dla Świtu, a ekipa Fudały ukarana dziesięcioma minusowymi punktami na starcie kolejnego sezonu II ligi. Los chciał, że właśnie tych dziesięciu oczek zabrakło Szczakowiance, żeby rok później wrócić do I ligi.

Tadeusza Fudała był typowym działaczem mrocznego okresu polskiego futbolu. Po „aferze barażowej” nie naszła go żadna refleksja, trwał w przekonaniu o niewinności swojej i swoich współpracowników, głośno i bezczelnie wyrażał niezadowolenie po uderzających w jego klub decyzjach federacji. Rządził Szczakowianką w latach 1994-2005, to on zatrudniał również skazanych za udział w korupcyjnym procederze dyrektora sportowego Jerzego Frenkiela i trenera Albina Mikulskiego.

Na Blogu Piłkarska Mafia odnajdujemy akt oskarżenia w sprawie ustawionych meczów Szczakowianki z 2011 roku, w którym nazwisko Tadeusza Fudały skrócone jest do inicjału. Oto kilka fragmentów (udostępniamy za uprzejmością Bloga Piłkarska Mafia):

Zagłębie Lubin – Szczakowianka Jaworzno 0:0 (12 września 2003): Przed tym meczem Jerzy F. skontaktował się telefonicznie z Marianem Duszą. Poprosił o ustalenie arbitra tego meczu i poinformował, że za zwycięstwo jego drużyny sędzia otrzyma 10.000 złotych. Wysokość łapówki ustalił z Tadeuszem F.”.

Szczakowianka – Tłoki Gorzyce 4:2 (24 kwietnia 2004 roku): W dniu meczu na obiekcie Szczakowianki Jerzy F. zaproponował Piotrowi K. co najmniej 5.000 złotych, za pomoc w osiągnięciu zwycięstwa przez drużynę gospodarzy. Piotr K. przyjął propozycję. Po meczu Jerzy F. przekazał arbitrowi obiecane pieniądze, otrzymane wcześniej od Tadeusza F.”.

Szczakowianka Jaworzno – KSZO 1:0 (8 maja 2004): Również przed tym meczem Jerzy F. kontaktował się telefonicznie z Marianem Duszą. Po konsultacji z Tadeuszem F. bezpośrednio przed tym meczem na obiekcie Szczakowianki Jerzy F. złożył propozycję korupcyjną Marcinowi N. używając wygodnego sformułowania, że ma dla niego pieniądze stanowiące zwrot kosztów podróży. Arbiter przyjął propozycję”.

Szczakowianka Jaworzno – Jagiellonia Białystok 4:0 (29 maja 2004): Przed meczem na stadionie Jerzy F. zaproponował Tomaszowi W. 7.000 złotych za pomoc w osiągnięciu zwycięstwa przez Szczakowiankę. Tomasz W. przyjął tą propozycję. Po meczu na obiekcie Jerzy F. przekazał Tomaszowi W. obiecaną kwotę. Z zebranych dowodów wynika, że Jerzy F. przed meczem konsultował z Tadeuszem F. wysokość kwoty proponowanej sędziemu oraz otrzymał te pieniądze od prezesa klubu”.

Szczakowianka Jaworzno – Świt Nowy Dwór 0:1 (25 sierpnia 2004): Przed meczem Tadeusz F. polecił Jerzemu F. złożenie propozycji korupcyjnej, określając też wysokość łapówki”.

We wszystkich tych sprawach Tadeusz Fudała nie przyznawał się do stawianych mu zarzutów. Nieprzypadkowo jednak Sąd Rejonowy w Jaworznie i Sąd Okręgowy w Katowicach skazały go za udział w procederze korupcyjnym, a Komisja Dyscyplinarna PZPN wykluczyła go ze struktur federacji w trybie dożywotnim.

Nie nagradzajmy skazanych za korupcję

Czarna lista skazanych za korupcję w polskim futbolu liczy sobie około pięćset nazwisk. Prezesi, dyrektorzy, działacze najróżniejszej maści, sędziowie, obserwatorzy, trenerzy, w końcu piłkarze. Starsi i młodsi, głupsi i mądrzejsi, mniej lub bardziej znani, mniej lub bardziej winni, mniej lub bardziej zaangażowani, ale: wciąż skazani za korupcję.

Lista ta istnieje również po to, żeby Ryszard Forbrich już nigdy nie rządził w jakiejś nowej Amice Wronki, PZPN nie zapraszał Mirosława Stasiaka na pokład samolotu do Mołdawii, a Tadeusz Fudała nie brylował na obchodach stulecia istnienia Szczakowianki Jaworzno. Problem w tym, że chyba nie wszyscy to rozumieją.

Nie nagradzajmy skazanych za korupcję. Nie róbmy z nich kolorowych ptaków czy innych białych misiów z czasów, które można skwitować garścią pieprznych anegdotek. Niech ich legenda już ostatecznie wyląduje na śmietniku polskiego futbolu.

Czytaj więcej o korupcji w polskim futbolu:

Fot. dlaCiebietv/Newspix

Urodzony w 2000 roku. Jeśli dożyje 101 lat, będzie żył w trzech wiekach. Od 2019 roku na Weszło. Sensem życia jest rozmawianie z ludźmi i zadawanie pytań. Jego ulubionymi formami dziennikarskimi są wywiad i reportaż, którym lubi nadawać eksperymentalną formę. Czyta około stu książek rocznie. Za niedoścignione wzory uznaje mistrzów i klasyków gatunku - Ryszarda Kapuscińskiego, Krzysztofa Kąkolewskiego, Toma Wolfe czy Huntera S. Thompsona. Piłka nożna bezgranicznie go fascynuje, ale jeszcze ciekawsza jest jej otoczka, przede wszystkim możliwość opowiadania o problemach świata za jej pośrednictwem.

Rozwiń

Najnowsze

Komentarze

68 komentarzy

Loading...