Wczoraj wieczorem PZPN wydał oświadczenie, w którym odniósł się do afery z zaproszeniem Mirosława Stasiaka – osoby skazanej za korupcję – na wyjazd do Mołdawii na mecz reprezentacji Polski. Związek zaznacza w komunikacie, że to jeden ze sponsorów kadry odpowiada za to zamieszanie. Rafał Brzoska, szef InPostu, czyli strategicznego sponsora reprezentacji Polski domaga się natychmiastowych, szczegółowych wyjaśnień tej sprawy, ponieważ uderza to w dobre imię jego firmy i grozi zerwaniem współpracy z PZPN-em.
Po kilku dniach PZPN wreszcie odniósł się do głośnego artykułu Szymona Jadczaka z “WP Sportowe Fakty”, w którym dziennikarz wyjawia, że na pokładzie samolotu reprezentacji Polski lecącego do Mołdawii na mecz eliminacyjny znalazł się Mirosław Stasiak. Stasiak to polski biznesmen, uwikłany latami w liczne afery korupcyjne. Utrzymywał kontakty z Ryszardem Forbrichem, był zamieszany w przekupywanie sędziów i ustawianie meczów. 55-latek został przed laty skazany za 43 czyny korupcyjne.
– Mirosław Stasiak był uczestnikiem wyjazdu na zaproszenie jednego z partnerów. Czas, potrzebny na zweryfikowanie okoliczności tej niedopuszczalnej sytuacji i wypracowanie wspólnego stanowiska z partnerami biznesowymi, posłużył nam również do wyciagnięcia ważnych wniosków dla federacji. Dotychczas nie ingerowaliśmy w listę gości naszych partnerów, natomiast zaistniała sytuacja bezwzględnie przekonuje nas do wprowadzenia takiego rozwiązania już od najbliższego meczu, co pozwoli nam uniknąć tego typu zdarzeń w przyszłości – czytamy w oficjalnym oświadczeniu Polskiego Związku Piłki Nożnej.
To oświadczenie nie spodobało się Rafałowi Brzosce z InPostu, który podkreśla, że nie ma nic wspólnego z zaproszeniem Stasiaka do Mołdawii i domaga się natychmiastowych wyjaśnień, który sponsor za to odpowiada. Jeśli nie otrzyma takich informacji, zerwie współpracę z PZPN-em.
– Sugerowanie przez PZPN, że osoba powiązana z korupcją w piłce, czyli Pan Stasiak rzekomo był zaproszony do Mołdawii przez jednego ze sponsorów (gdzie InPost jest jednym ze sponsorów) jest skandalicznym nadużyciem! Na meczu od nas byli jedynie pracownicy firmy. Oczekujemy natychmiastowego podania informacji, który ze sponsorów rzekomo zaprosił tę osobę. Po drugie – bardzo poważnie zastanawiamy się nad kontynuowaniem wsparcia polskiej piłki w formule, którą ostatnio obserwujemy. Nie pozwolimy na to, by nasz brand był wiązany z korupcją – napisał Brzoska.
Sugerowanie przez @pzpn_pl, że osoba powiązana z korupcją w piłce czyli Pan Stasiak rzekomo był zaproszony do Mołdawii przez jednego ze sponsorów (gdzie @InPostPL jest jednym ze sponsorów) jest skandalicznym nadużyciem! Na meczu od nas byli jedynie pracownicy firmy. 1/2
— Rafał Brzoska (@RBrzoska) July 14, 2023
AKTUALIZACJA:
Firma STS w rozmowie portalem Goal.pl podkreśla, że ona też nie ma nic wspólnego z zaproszeniem Stasiaka na mecz reprezentacji Polski. – Osoba, o którą Pan pyta nie została zaproszona na mecz Mołdawia – Polska przez STS – podkreślał przedstawiciel bukmachera.
Kolejne firmy, które sponsorują reprezentację Polski, odcinają się od Mirosława Stasiaka: Orlen, Tymbark, Leroy Merlin i Biedronka.
Z kolei firma Tarczyński informuje, że wypowiedziała już umowę PZPN-owi w związku z tą aferą. – Traktujemy aktualną sytuację bardzo poważnie, dlatego podjęliśmy decyzję o zakończeniu współpracy z PZPN w obecnej formule. Nie przedłużymy umowy, którą podpisaliśmy we wrześniu 2022 roku, a nasz dział prawny aktualnie analizuje możliwości jej wypowiedzenia w trybie natychmiastowym w obliczu zaistniałych sytuacji – czytamy w przesłanym portalowi “WP SportoweFakty” oświadczeniu podpisanym przez Jacka Tarczyńskiego, prezesa Tarczyński S.A.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Przeskoczenie ogniw w łańcuchu pokarmowym, czyli Lech odrzuca tymczasowość
- Król przypałów. Andy Delort i jego wybryki
- Raków znów na zero z tyłu. To już 10 raz w 13 europejskich meczach
- Kenneth Zohore: ciekawa przeszłość bez znaczenia. Śląsk Wrocław wziął piłkarskiego trupa?
Fot. Newspix