Trener Widzewa Łódź Janusz Niedźwiedź ocenił poprzedni sezon w wykonaniu jego zespołu. Szkoleniowiec RTS dał swojej drużynie czwórkę, o czym powiedział na łamach portalu meczyki.pl.
– Byliśmy świadomi, że nie jesteśmy jeszcze tak powtarzalni i tak idealni, jak niektórzy nas przedstawiali. Baza treningowa od powrotu z Turcji była największym wyzwaniem, zmiany nawierzchni, czasem kilka razy w tygodniu, dojeżdżanie godzinę każdego dnia, żeby trenować na pełnowymiarowym boisku ze sztuczną nawierzchnią a w dalszej części choroby, przez które przeszedł zespół oraz kontuzje, które szczególnie w drugiej części rundy nas dotknęły. Brak stabilnej i skutecznej “dziewiątki” był widoczny, Jordi Sanchez albo grał z kontuzją, albo pauzował z tego powodu. Kilka czynników nałożyło się na siebie w jednym czasie, a że były to znaczące czynniki, to trudno było utrzymać formę. Strata pewności siebie była wtedy zauważalna – powiedział Janusz Niedźwiedź, trener RTS na łamach portalu meczyki.pl.
Szkoleniowiec Widzewa ocenił poprzedni sezon w wykonaniu jego drużyny “na czwórkę”. Stara się już jednak myśleć o zbliżających się rozgrywkach. Głównym celem transferowym RTS jest napastnik, natomiast ligowym, by znaleźć się wyżej w tabeli niż ŁKS Łódź. – Chciałbym, żeby zespół zajął wyższe miejsce niż w ostatnim sezonie. Chciałbym, żeby drużyna zrobiła kolejny krok do przodu również jeśli chodzi o organizację gry – dodał Niedźwiedź.
WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE:
- Komuś chyba głowa przegrzała się od maltańskiego słońca
- Częściej piekło, rzadziej niebo. Saga właścicielska w Śląsku Wrocław [REPORTAŻ]
- Przeciwieństwo Mladenovicia. Jak Kun spisze się w Legii?
Fot. Newspix