We wtorek Raków Częstochowa zmierzy się z Florą Tallinn w eliminacjach Ligi Mistrzów. Przed spotkaniem wywiadu „Przeglądowi Sportowemu Onetowi” udzielił napastnik Fabian Piasecki, który odniósł się nie tylko do gry w Champions League, ale również do byłego klubu – Śląska Wrocław.
– O Azerach mówi się, że to taki prześladowca polskich drużyn, ale wydaje mi się, że to rywal do przejścia. Rok temu zlali Lecha, ale my jesteśmy obecnie w innym miejscu niż poznaniacy wtedy. Podobieństwem może być to, że również zmienił się u nas trener, ale filozofia u nas pozostaje ta sama. Trener Szwarga zna nas wszystkich od A do Z, wie czego się może po nas spodziewać. To jest nasz duży atut. Najpierw musimy się jednak skupić na Florze – powiedział Fabian Piasecki, napastnik Rakowa Częstochowa, mówiąc już o potencjalnym rywalu Medalików w drugiej rundzie eliminacji Ligi Mistrzów – Karabachu Agdam.
W wywiadzie z „Przeglądem Sportowym Onetem” Piasecki nie poruszył jedynie wątku Ligi Mistrzów, w której Raków zadebiutuje we wtorek. Odniósł się również do trudnego dla niego okresu gry dla Śląska Wrocław.
– Spędziłem tam półtora roku, ale nie byłem z tego czasu za bardzo zadowolony. Gdybym mógł cofnąć czas, pewnie nie podjąłbym decyzji o pójściu do Śląska, ale teraz już nie ma co do tego wracać. Urodziłem się we Wrocławiu, więc w jakimś sensie Śląsk jest mi bliski i interesuje się tym, co się u nich dzieje – dodał Piasecki.
WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE:
- Komuś chyba głowa przegrzała się od maltańskiego słońca
- Częściej piekło, rzadziej niebo. Saga właścicielska w Śląsku Wrocław [REPORTAŻ]
- Przeciwieństwo Mladenovicia. Jak Kun spisze się w Legii?
Fot. Newspix