Marc Gual to jeden z nowych zawodników Legii Warszawa. Do stołecznej drużyny dołączył po zakończeniu poprzedniego sezonu. W rozmowie z TVP Sport opowiada o kulisach transferu z Jagiellonii Białystok.
– Rozmawiałem z klubami z Grecji oraz Portugalii. Wiem, że zainteresowanie było bardzo poważne. Przyjechałem jednak do Warszawy i stwierdziłem, że będzie to dla mnie wielka szansa. Rozważyłem wszelkie za i przeciw, a finalnie doszedłem do wniosku, że znam już ligę, niektórych zawodników i przede wszystkim będę miał szansę walki o najwyższe cele. Ludzie wiedzieli o moim transferze, choć przez długi czas nic nie zostało oficjalnie ogłoszone. Szczerze mówiąc, wiosną trudno było mi oglądać mecze Legii, bo… chciałem być już z drużyną. Musiałem jednak poczekać do końca sezonu. Przyznaję, że runda wiosenna nieco mi się dłużyła – powiedział Marc Gual, napastnik Legii Warszawa w rozmowie z TVP Sport.
Hiszpan poruszył również wątek braku celebracji gola w meczu przeciwko Legii. Za to zachowanie spadła na niego krytyka, szczególnie ze strony kibiców i osób z Jagiellonii Białystok. Gual nadal twierdzi, że dobrze postąpił.
– Cały czas mam wrażenie, że moje zachowanie było całkowicie normalne. Nie cieszyłem się z gola, bo strzeliłem go ekipie, do której lada moment miałem dołączyć. Gdybym fetował bramkę, byłoby to nie fair wobec Legii. Nadal jednak wykonałem swoją pracę, bo dobrze grałem i pokonałem bramkarza. Rozumiem, że fani Wojskowych i Jagiellonii się nie lubią, ale sam nie mogę żyć antagonizmami. Wspomniałem o tym, ale kibiców z Białegostoku pozostaje mnie zrozumieć. Dałem z siebie wszystko, bo chciałem jak najmocniej pomóc mojej ówczesnej drużynie, ale czemu nie miałem przy tym okazać szacunku nowemu pracodawcy? Doskonale rozumiem fakt, że kibice Jagiellonii nie byli zadowoleni z tego, że zamieniam Białystok na Warszawę. Pozostaje im mnie jednak zrozumieć. Nie jestem z Podlasia, za to moim celem zawsze jest trafić do lepszego klubu. To dość naturalne w karierze, która nie potrwa wiecznie. Każdy chce walczyć o sukcesy – dodał.
WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE:
- Częściej piekło, rzadziej niebo. Saga właścicielska w Śląsku Wrocław [REPORTAŻ]
- „Grecki Benzema”. Kim jest Efthymios Koulouris, nowy piłkarz Pogoni Szczecin?
- Pestka: Moje odejście z Cracovii to była decyzja klubu. Raków zaufał mi w trudnym momencie [WYWIAD]
Fot. FotoPyk