Jakub Myszor wrócił na boisko po blisko trzymiesięcznej pauzie spowodowanej kontuzją kostki. Młodzieżowiec Cracovii w rozmowie z “Gazetą Krakowską” opowiedział o kulisach urazu i rehabilitacji. Wyznał, że miesiąc trenował ze złamaną kostką.
20-latek zagrał w tym sezonie w 17 spotkaniach Ekstraklasy, strzelił dwa gole i zaliczył asystę. W poniedziałek wszedł na ostatnie 10 minut meczu z Miedzią Legnicą (1:1). To był jego pierwszy występ w barwach Cracovii od początku lutego.
– Podczas zimowego obozu doznałem pęknięcia kostki. Trenowałem z nią, trenowałem z tym miesiąc i zaburzyło się gojenie stawu kostnego. Przedłużało się to i przedłużało. Ból nie chciał minąć. Teraz go przezwyciężyłem i trenuję z drużyną – wyznał Myszor.
Dlaczego trenował i grał z pękniętą kostką? – Nie wiedziałem, że jest złamana, dopóki nie zrobiłem rezonansu magnetycznego. Na pewno sobie pogorszyłem sprawę, bo gdyby od razu zostało to wykryte, że jest złamanie, to po miesiącu wróciłbym do gry. A, że to nie wyszło, stąd wzięła się długa przerwa […] Jeszcze odczuwam tę kostkę. Czasami jeszcze mnie boli, w niektórych dniach bardziej, w niektórych mniej. Zmierza wszystko ku lepszemu – mówił pomocnik Cracovii.
Czytaj więcej o Ekstraklasie:
- Od afery do afery. Kalendarium upadku Lechii Gdańsk
- „Jeśli takie sezony w pucharach jak ten Lecha mają się powtarzać, środki z tv nie powinny być dzielone solidarnie”
- Chciwus Fornalik zakałą polskiego futbolu. Chce należnych mu pieniędzy
Fot. Newspix