Agresywny, wysoki pressing. Mnóstwo strzałów. Ataki flankami. Dośrodkowania. Duże posiadanie i mało grania w jej defensywnej tercji. Tego wszystkiego musi się spodziewać Lech Poznań po Fiorentinie, z którą dzisiaj wieczorem zmierzy się przy Bułgarskiej w ćwierćfinale Ligi Konferencji.
Agresywny pressing i wysokie przechwyty
Przed Filipem Bednarkiem i obrońcami Lecha trudny wieczór – kto jak kto, ale akurat Fiorentina nie pozwoli im na spokojne, cierpliwe otwieranie akcji. Nie będzie mowy o kulaniu piłeczki między stoperami i czekaniu na otwarcie którejś ze stref na połowie przeciwnika. Nie, nie, nie. Viola przyciska rywala własnego pola karnego i dusi, dusi, dusi…
Żaden zespół Serie A nie stosuje tak agresywnego wysokiego pressingu jak Fiorentina. Według danych udostępnianych przez The Analyst współczynnik PPDA (Passes Per Defensive Action) Violi to 10,4, co oznacza, że średnio co tyle podań przeciwników zawodnicy z Florencji podejmują akcję defensywną poza swoją tercją obronną. W Italii w trwających rozgrywkach jedynie jeszcze Milan przebił barierę 11 (10,9), co dobitnie świadczy o intensywności pressingu drużyny Vincenzo Italiano.
W inny sposób PPDA mierzy Understat – na tej platformie wliczane są akcje defensywne podjęte tylko na połowie rywali, ale – rzecz jasna – Fiorentina również ma najniższy współczynnik w lidze włoskiej: 8,57. Następny w klasyfikacji są Milan (9,46) oraz Inter (9,87).
Co gorsza dla mistrzów Polski, Viola nie tylko podejmuje próby odbioru daleko od własnej szesnastki, lecz także mnóstwo z tych prób kończy się sukcesem. Według danych The Analyst zespół z Florencji aż 247 razy przechwytywał piłkę 40 metrów od bramki przeciwników lub bliżej, co stanowi trzeci rezultat Serie A po Napoli (271) i Interze (262). Co więcej, 37-krotnie akcje rozpoczęte wysokim odbiorem kończyły się oddaniem strzału. To czwarty wynik na Półwyspie Apenińskim.
W ten sposób Cristiano Biraghi „wypracował” gola przeciwko Spezii w minionej kolejce. Jak widać, drużyna z Toskanii ustawiła się bardzo wysoko, Gaetano Castrovilli naciskał Albina Ekdala, a Biraghi – lewy obrońca – zaatakował Emmanuela Gyasiego już na połowie gości z Ligurii.
A cała akcja skończyła się tak:
GOL SAMOBÓJCZY 🇵🇱 PRZEMYSŁAWA WIŚNIEWSKIEGO! 🫣
Polski obrońca pokonuje Bartłomieja Drągowskiego! ❌ Co za pech… 😳
Mecz trwa w Eleven Sports 1! 👀 #włoskarobota🇮🇹 pic.twitter.com/eoNQV1ifxV
— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) April 8, 2023
Choć The Analyst nie zaliczył odbioru Biraghiego jako wysokiego (czyli sytuacja wydarzyła się dalej niż 40 metrów od bramki Bartłomieja Drągowskiego), dobrze pokazuje nastawienie Fiorentiny.
– Defensywa to formacja z najwyżej położonym środkiem ciężkości w Serie A, z najwyższą średnią wysokością interwencji w obronie i druga w odbiorze piłki w ataku (…) kiedy jest w niekorzystnej sytuacji, staje się jeszcze wyższa, bardziej agresywna, wręcz masochistyczna – barwnie pisano w październikowej analizie meczu z Interem (3:4) na L’Ultimo Uomo.
Masochistyczna, bo minusem tak wysoko ustawionej defensywy pozostaje przestrzeń za plecami obrońców, z ochroną której miewają kłopoty zawodnicy Italiano i to może być szansa dla szybkich skrzydłowych Lecha, jak Michał Skóraś, Kristoffer Velde czy Adriel Ba Loua. Jeżeli Violi nie uda się na stratę zareagować przechwytem, automatycznie stanie się bardzo wrażliwa na kontratak.
Mnóstwo strzałów
Fiorentina strzela jak zwariowana – 464 uderzenia na bramkę rywali w sumie, przeciętnie 16 na 90 minut. To czwarte wyniki w Serie A. Czy to oznacza, że Bednarek będzie miał roboty jak sprzedawca choinek w grudniu? Niekoniecznie.
Bo o ile faktycznie piłkarze Violi chętnie uderzają, o tyle z celnością już bywa średnio. 128 celnych strzałów w sumie i 4,41 na 90 minut to siódme wyniki ligi włoskiej, tyle że to skutek nawału prób, nie ich jakości. Tylko 27,6% ogółu uderzeń leci w bramkę i – uwaga – ledwie trzy zespoły w stawce są pod tym względem gorsze – Verona, Lecce i Cremonese, dlatego pierwsza i ostatnia z wymienionych ugrzęzły w strefie spadkowej.
Jak napisaliśmy wyżej, drużyna z Toskanii często zaraz po wysokim odbiorze uderza, ale nic z tego nie wychodzi. Tylko ona i Monza ani razu nie zdobyły w ten sposób bramki.
W tym miejscu dochodzimy do największego problemu ekipy Italiano – skuteczności.
Fiorentina w obecnym sezonie strzeliła w 29 kolejkach Serie A 32 gole (dwunasty rezultat) i jak słabe to osiągniecie, biorąc pod uwagę możliwości zawodników Italiano, jaskrawo widać w zestawieniu z Ligą Konferencji, w której w dziesięciu spotkaniach wbiła 26 bramek.
Na krajowym podwórku Viola to najgorsza ekipa, jeśli chodzi o bilans goli oczekiwanych i goli faktycznie strzelonych: -8,4 (xG 40,4). Nikt nie partolił okazji tak często i gęsto jak piłkarze z Florencji. Za to w LK to najlepsza drużyna w tym aspekcie: +6 (xG 20).
Niektórzy miejscowi eksperci, jak choćby Lele Adani, uważają, że gdyby wsadzić do Fiorentiny dobrego, klasowego napastnika, byłaby znacznie wyżej w tabeli. Od sprzedaży Dusana Vlahovicia do Juventusu pod koniec stycznia 2022 aż lutego 2023 i dwumeczu z Bragą żaden z następców nie wywiązywał się z obowiązków – ani Krzysztof Piątek, ani Luka Jović, ani Arthur Cabral. Dopiero w minionych tygodniach ten ostatni jakby przypomniał sobie, po co też sprowadzono go do Italii i w dwunastu występach sieknął osiem sztuk.
Nie da się przewidzieć, którą twarz pokaże Viola przeciwko Lechowi – zabójczo skuteczną z pucharów czy niedołężną z Serie A. W każdym razie można się spodziewać małej strzelaniny w rejonie pola karnego Bednarka, ale nie wiadomo, czy powietrze będzie przeszywać ostra amunicja, czy może „ślepaki”.
Atak flankami i mnóstwo dośrodkowań
Ofensywa Fiorentiny w ogromnej mierze opiera się na flankach – drużyna z Florencji stara się tam uzyskać przewagę lub wytworzyć dogodne okoliczności do gry jeden na jeden i następnie dośrodkować. 91 udanych centr to drugi rezultat Serie A, tylko Inter robił to częściej (107). Z pięciu zawodników, którzy zanotowali największą liczbę kontaktów z piłką w ofensywnej tercji, aż trzech biega tylko na skrzydłach – Cristiano Biraghi, Dodo, Jonathan Ikone, a czwarty – Christian Kouame – gra tam zdecydowanie najczęściej (i okazjonalnie w środku ataku). Tylko Giacomo Bonaventura – środkowy pomocnik – zdołał się wmieszać między nich.
Tutaj należy zatrzymać się przy Biraghim, fundamentalnej postaci Violi i jednym z najlepszym lewych obrońców całej ligi włoskiej. 30-letni defensor to absolutnie kluczowa postać w grze zespołu z Florencji:
- najwięcej kontaktów z piłką – Biraghi (1874, ponad 400 więcej niż kolejny gracz)
- najwięcej kluczowych podań – Biraghi (71, 39 więcej niż kolejny gracz)
- najwięcej udanych dośrodkowań w pole karne – Biraghi (20)
- najwięcej udanych podań w pole karne – Biraghi (31)
- najwyższe xA – Biraghi (5,4)
Bezapelacyjnie Lech będzie musiał uważać na kapitana Fiorentiny, bo większość tego, co dobre, zaczyna się od niego. W skali całej Serie A to tak naprawdę jedyny faktycznie wyróżniający się piłkarz Violi.
Duże posiadanie i mało grania w jej defensywnej tercji
Dzisiaj piłka będzie przy nogach gości – wszystkie znaki na niebie i ziemi na to wskazują. Fiorentina za Italiano dobrze się czuje w ataku pozycyjnym i nie ma z nim problemu. W lidze włoskiej średnie większe posiadanie futbolówki niż Viola (56,6%) ma Napoli (61,1%). Drużyna z Florencji nie turla sobie piłeczki dla samego turlania, tylko stara się pchać akcję w przód – pod względem progresywnych podań jest trzecia w lidze (1285), a podań w ofensywną tercję i pole karne – czwarta (946 i 288).
Fiorentina to ekipa, która odpycha przeciwników od własnej szesnastki – tylko 24% akcji toczy się w jej defensywnej tercji (najmniej w lidze włoskiej), za to aż 35% w ofensywnej (najwięcej). Nikt nie pozwalał na podania we własną defensywną tercję tak rzadko – w sumie 579.
Ważną rolę będą odgrywać stoperzy, którzy odważnie wchodzą w drugą linię – Lucas Martinez Quarta oraz Igor Julio to dwaj zawodnicy z największą liczbą przebiegniętych metrów z piłką przy nodze i odpowiednio trzeci oraz czwarty z największą liczbą kontaktów z futbolówką w środkowej strefie (lepsi tylko Biraghi i środkowy pomocnik Sofyan Amrabat).
Agresywny, wysoki pressing w połączeniu z umiejętnością utrzymania się przy futbolówce sprawia, że przeciwnicy Violi głównie przyglądają się, jak ci sobie kopią piłeczkę. Rywale ekipy z Florencji wymienili zdecydowanie najmniej podań – 8455 (drugie pod tym względem Napoli – 8985) – i notowali najgorszą celność – 74,2%.
Tyle teorii. Wieczorem praktyka.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Dziewięć zwycięstw z rzędu. Ile naprawdę waży seria Fiorentiny?
- Żądamy sprawiedliwości dla intelektu Pawła Wszołka!
- Kamil Grosicki – bohater w swoim domu
foto. Newspix