Rafał Gikiewicz i Robert Gumny rozegrali po dziewięćdziesiąt minut w przegranym i szalonym spotkaniu z Borussią Dortmund.
Faworyzowane BVB wygrało 4:3.
Działo się dużo. 29. minuta – Jude Bellingham na 1:0. 40. minuta – Arne Maier na 1:1. 42. minuta – Nico Schlotterbeck na 2:1. 45. minuta – Ermedin Demirović na 2:2. 75. minuta – Jamie Bynoe-Gittens na 3:2. 76. minuta – David Čolina na 3:3. 78. minuta – Giovanni Reyna na 4:3. Ten ostatni gol – proste podbicie, z powietrza, coś cudownego. W międzyczasie na murawie zameldował się jeszcze Sebastien Haller, dopełniła się piękna historia powrotu.
Polacy zagrali w pełnym wymiarze czasowym. Rafał Gikiewicz puścił cztery gole, ale za wiele pretensji do siebie mieć nie może, a kilka spektakularnych obron zaliczył (jedną z nich przypłacił nawet chwilową utratą świadomości). Gumny pochwalić może się zaś ośmioma wygranymi pojedynkami na dziewięć podjętych. Augsburg zajmuje piętnaste miejsce w tabeli Bundesligi.
Czytaj więcej o Bundeslidze:
Fot. Newspix