Jeszcze jakiś czas temu nie zanosiło się na to, że Michał Skóraś szybko wróci do reprezentacji Polski, ale w futbolu niektóre rzeczy trudno przewidzieć. Polak zmienił ostatnio klubowe barwy i odżył w lidze belgijskiej, czym zapracował sobie na powołanie od Jana Urbana. I cieszy się z tego powodu niezmiernie.

– To wyjątkowy moment, gdy możesz przyjechać na reprezentację. Szczególnie, że nie było mnie długi czas, więc bardzo się z tego powodu cieszę – mówi Michał Skóraś w rozmowie z TVP Sport. Dumny z tego, że wrócił na poziom godny powołania.
Michał Skóraś wraca do kadry. „Pojawiały się zapytania”
Grający teraz dla KAA Gent Skóraś przyznaje, że już przy okazji ostatnich powołań sztab reprezentacji kontaktował się z nim robiąc ogólne rozeznanie: – Nie oczekiwałem, że trener mnie powoła. Trudno o to, jeśli zawodnik nie gra w pierwszym składzie, nie jest wartościowym zawodnikiem podczas meczów ligowych. Sam czuję, że nie zasługiwałem wtedy na powołanie – stwierdza piłkarz.
Tak było w Club Brugge, ale teraz sytuacja uległa już zmianie. – Pojawiały się zapytania, trenerzy chcieli wiedzieć, jak się czuję. Jestem z nimi w stałym kontakcie i czekałem teraz na powołanie – potwierdza Skóraś.
I może się nawet okazać, że dostanie swoją okazję już w czwartek, w meczu towarzyskim z Nową Zelandią. Wszystko zależy od tego, jak potraktuje to spotkanie trener Urban – selekcjoner może zarządzić przegląd kadr, ale też spróbować jakichś nowych pomysłów w najmocniejszym zestawieniu.
CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Weekend Polaków w ligach zagranicznych. Co słychać u kadrowiczów? [PODSUMOWANIE]
- Czy to koniec Ediego Iordanescu? Górnik Zabrze miażdży Legię!
- Fiabema bohaterem! Lech męczył, męczył i wymęczył 1:0 z GKS-em
- Beznadziejna Barcelona zlana przez Sevillę. Dziś nic nie grało…
Fot. Newspix