Przez niemal całą 80. edycję hiszpańskiej Vuelty, wyścigowi towarzyszyły propalestyńskie protesty, związane z obecnością w peletonie grupy Israel-Premier Tech. Zakłóciły one również ostatni etap rywalizacji, który – ze względu na bezpieczeństwo zawodników – ostatecznie zdecydowano się odwołać. To samo zrobiono z dekoracją zwycięzców.

Vuelta bez ostatniego etapu. Protestujący dla Palestyny zatrzymali kolarzy
Finałowy etap Vuelty standardowo jest sprinterskim i zazwyczaj wiedzie do Madrytu. Tak też było dzisiaj. Kolarze mieli przejechać 103,6 kilometra, właściwie po płaskim terenie. Do stolicy kraju zawodnicy mieli wjechać po 60 kilometrach rywalizacji, a tam czekało na nich dziewięć rund po mieście.
Już wcześniej jednak obawiano się o ten etap. Organizatorzy zapewniali jednak, że nie ma powodu, by się martwić, a wyścig dojedzie do końca tak, jak to zaplanowali. Co jednak – tak po prawdzie – niemożliwe było już przed tym odcinkiem. Niektóre etapy wcześniej bowiem skrócono, a inne zakończyły się neutralizacjami. Właśnie przez protesty. O ich powodach i historii więcej piszemy w tekście podlinkowanym poniżej:
CZYTAJ: VUELTA PRZERYWANA PROTESTAMI. PELETON TONIE W MORZU PALESTYŃSKICH FLAG
Już na etapach po publikacji tego artykułu protesty przybrały jednak poważniejszą formę. Na tyle, że wpłynęły nawet na bezpieczeństwo kolarzy i to w stopniu znaczącym, bo zdarzyło się, że doprowadziły (lub doprowadzić mogły) do poważnych kraks. Nie spodobało się to zawodnikom. Na przykład Juan Ayuso, reprezentant gospodarzy, mówił, że protestujących popiera, ale nie mogą oni zagrażać kolarzom, a więc jego poparcie kończy się wtedy, gdy próbują wyścig zatrzymywać siłą i wchodzą bezpośrednio na jego trasę, przed peleton.
Dziś organizatorzy ostatecznie stwierdzili, że może wydarzyć się coś podobnego. Jeszcze przed końcem pierwszej madryckiej rundy, protesty przybrały bowiem na sile. W tej sytuacji peleton zatrzymano, a potem zdecydowano, że ostatni etap nie będzie ukończony. Zrezygnowano też z dekoracji zwycięzców, co oznacza, że oficjalnie swojej nagrody nie odebrał Jonas Vingegaard, który w Hiszpanii okazał się najlepszy.
Czytaj również na Weszło:
- „Wolna Palestyna”. W Spodku mecz Polski z Izraelem. Przed nim – dwie demonstracje [REPORTAŻ]
- Kibic miał flagę Palestyny na policzku. „Podeszło do mnie trzech panów z ochrony…”
Fot. Newspix