Wiadomo już, że Ianis Hagi do Legii Warszawa nie trafi, bo klub sprowadził innych zawodników. Temat jest więc zamknięty, ale do pewnego momentu istniał. Trener Edward Iordanescu w rumuńskich mediach nie ukrywa, że chciał pozyskać 26-letnego pomocnika.

– Byliśmy na obozie treningowym w Austrii i tam rozmawiałem z Ianisem. Rozmawiałem też z nim później, ale powiedział, że chce przejść gdzieś do top5 lig w Europie – stwierdził były selekcjoner reprezentacji Rumunii.
– Zrozumiałem jego zamiary, nie ingeruję w niczyje wybory. Wróciłem po dwóch tygodniach, ale utrzymał tę samą linię. Podziękował mi, powiedział, że ma inne plany – dodał szkoleniowiec Wojskowych.
Edward Iordanescu przyznaje, że chciał Ianisa Hagiego w Legii Warszawa
Później temat powrócił, ale już nie za sprawą samego zawodnika. – Z czasem skontaktowali się ze mną jego agenci, mówiąc, że rozważą transfer. Jego oczekiwania finansowe jednak znacznie przekraczały możliwości Legii i polskiej piłki w ogóle. Nie sądzę, żebym mógł naciskać na zarząd, żeby dostać coś zbliżonego do tego, czego chciał – przyznaje Iordanescu.
– Dokonałem wyboru innego systemu, nie mam numeru 10 – podsumował.
Ianis Hagi nadal jest do wzięcia. W ostatnim sezonie rozegrał 24 mecze ligowe dla Rangersów, w których strzelił cztery gole i zaliczył siedem asyst.
Edward Iordanescu zdradził również, że po przyjściu do Legii próbował ściągnąć dwóch innych rodaków. Jednym z nich był napastnik Denis Dragus z Trabzonsporu, który ostatecznie został wypożyczony do Eyupsporu.
– Chciałem też innych Rumunów. Były rozmowy z Dragușem i zawodnikiem z ligi krajowej, Chodziło o klub z czołowej trójki, ale ten piłkarz nie był w naszym zasięgu. Nie nalegajcie, żebym podał nazwisko, nie zrobię tego. Cena była za wysoka – ujawnił Iordanescu.
CZYTAJ WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE:
- Raków Częstochowa ściąga nowego napastnika! Powrót do Polski [NEWS]
- Yannick Agnero walczył o przetrwanie. Teraz wywalczy trofea w Lechu Poznań?
- Kontakty Bobicia, absurdy LaLiga. Jak Piątkowski trafił do Legii Warszawa?
- Nowy nabytek Legii: Bundesliga, dobre rady mamy i McDonald’s
Fot. Newspix