Reklama

Prezes grzmi po transferze bramkarza. “Przeszedł na stronę potwora”

Antoni Figlewicz

Opracowanie:Antoni Figlewicz

19 czerwca 2025, 20:12 • 2 min czytania 24 komentarzy

Wydawało się, że całkiem spokojnie przyjmują w stolicy Katalonii transfer pomiędzy dwoma rywalizującymi w Barcelonie klubami. Nic bardziej mylnego. Joan Garcia, nowy piłkarz Blaugrany, właśnie został nieźle zbesztany przez prezesa Espanyolu.

Prezes grzmi po transferze bramkarza. “Przeszedł na stronę potwora”

Transfer zdenerwował sporą część fanów mniejszego klubu z Barcelony, ale do tej pory nie wywoływał w mediach aż takiego zamieszenia. I tu cały na biało wparował prezes klubu Joan Collet i podlał tlący się płomień benzyną.

Jestem naprawdę wściekły, że poszedł do rywala, który niestety nie jest tylko rywalem sportowym, ale też rywalem społecznym. Jego zachowanie nie było odpowiednie, oszukał kolegów z szatni, trenera i kibiców – grzmi pan Collet cytowany przez “El Nacional”.

Reklama

Pretensje do Joana Garcii. “Przeszedł na stronę potwora”

Prezes Espanyolu ma nawet specjalny scenariusz na przywitanie byłego piłkarza w przyszłym sezonie: – Chcę, aby były gwizdy, ale bez przemocy i obelg. Zrobiłbym gigantyczny baner ze zdjęciem Joana Garcii ubranego w koszulkę Espanyolu i całującego herb – powiedział Joan Collet.

Działacz przekonuje też, że bramkarz zwyczajnie “przeszedł na stronę potwora” i teraz nie ma już czego szukać u niego i dawnych kolegów. – Nie chcieliśmy go tam sprzedawać, to chłopak z naszych drużyn młodzieżowych. Ale zapłacili, chciał tam odejść – ciągnie temat Collet. – Powodzenia i zamknij drzwi, kiedy będziesz wychodził – zwraca się do swojego byłego już zawodnika.

Oficjalna prezentacja Joana Garcii ma się odbyć jutro. Collet zaleca bramkarzowi, by raczej nie żegnał się zbyt wylewnie z kibicami Espanyolu.

CZYTAJ WIĘCEJ O TRANSFERACH NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Wolałby pewnie opowiadać komuś głupi sen Davida Beckhama o, dajmy na to, porcelanowych krasnalach, niż relacjonować wyjątkowo nudny remis w meczu o pietruszkę. Ostatecznie i tak lubi i zrobi oba, ale sport to przede wszystkim ciekawe historie. Futbol traktuje jak towar rozrywkowy - jeśli nie budzi emocji, to znaczy, że ktoś tu oszukuje i jego, i siebie. Poza piłką kolarstwo, snooker, tenis ziemny i wszystko, w co w życiu zagrał. Może i nie ma żadnych sportowych sukcesów, ale kiedyś na dniu sąsiada wygrał tekturowego konia. W wolnym czasie głośno fałszuje na ulicy, ale już dawno przestał się tego wstydzić.

Rozwiń

Najnowsze

Polecane

Demolka. Iga Świątek rozegrała jeden z najbardziej jednostronnych półfinałów ostatnich lat

Sebastian Warzecha
0
Demolka. Iga Świątek rozegrała jeden z najbardziej jednostronnych półfinałów ostatnich lat
Polecane

Iga Świątek już kiedyś wygrała Wimbledon. O największym juniorskim sukcesie Polki

Sebastian Warzecha
1
Iga Świątek już kiedyś wygrała Wimbledon. O największym juniorskim sukcesie Polki

Hiszpania

Komentarze

24 komentarzy

Loading...