Reklama

UEFA mocna, ale tylko wobec słabych

AbsurDB

Autor:AbsurDB

18 czerwca 2025, 14:10 • 5 min czytania 16 komentarzy

Kiedy UEFA wprowadziła zakaz jednoczesnych startów w europejskich pucharach klubów mających wspólnego właściciela, wydawało się, że będzie to bicz na grupy kapitałowe w rodzaju Red Bulla czy City Football Group, do której należy Manchester City. Tymczasem bogate kluby potrafią prawniczymi sztuczkami obchodzić te przepisy, a dostaje się maluczkim. Najpierw irlandzka Drogheda została w ostatniej chwili wykluczona z Ligi Konferencji, a dziś, praktycznie w trakcie losowania, UEFA ogłosiła, że właśnie zorientowała się, że w podobnej sytuacji jest Dunajska Streda i węgierski Gyor, dlatego rywali Słowaków czeka prawdopodobnie wolny los.

UEFA mocna, ale tylko wobec słabych

Kluby mające tych samych właścicieli nie mogą jednocześnie występować w europejskich pucharach

Pomysł UEFA, by zabronić startu w tych samych rozgrywkach klubom mającym tego samego właściciela wydawał się dość rozsądny. Taka sytuacja rodzi niepotrzebne ryzyko kwestionowania uczciwości ewentualnego spotkania między takimi zespołami. Dlatego żaden klub nie może być współwłaścicielem innego, także startującego w europejskich pucharach, ani być zaangażowanym w zarządzanie i administrację nim. Nie mogą one także mieć tego samego właściciela mającego większość udziałów, prawo do powoływania większości zarządu albo rady nadzorczej ani mającego decydujący wpływ na jego funkcjonowanie.

Gdy się to wydarzy, w rozgrywkach może pozostać tylko ten klub, który zakwalifikował się do “ważniejszych” rozgrywek (Liga Mistrzów ma pierwszeństwo nad Ligą Europy i Ligą Konferencji), a jeśli oba miałyby wystąpić w tych samych – zostaje ten, który zajął wyższe miejsce w lidze, a następnie ten, który reprezentuje wyżej notowaną federację krajową.

Przypadek City, United i Red Bulla

Ktoś naiwny mógłby sądzić, że UEFA weźmie się teraz za najbogatszych. Na przykład rok temu należąca w 47 procentach do City Football Group Girona sensacyjnie zakwalifikowała się do Ligi Mistrzów, w której miał też gra Manchester City. Z kolei INEOS jest właścicielem Manchesteru United i Nicei, które rok temu zakwalifikowały się do Ligi Europy. Oczywiście wszyscy znamy przykład koncernu Red Bulla, który ma kluby w Lipsku i Salzburgu, które nawet trafiły na siebie w 2018 roku.

Nic bardziej mylnego. W przypadku Czerwonych Byków, UEFA uznała, że oba kluby mają kompletnie niezależną od siebie strukturę organizacyjną. W przypadku angielskich klubów, zgodziła się na powołanie niezależnych funduszy powierniczych nadzorowanych przez europejską federację, które będą miały pełną kontrolę nad Gironą i Niceą, właściciel nie będzie mógł powoływać członków zarządu, nie będzie wpływał na decyzje sportowe, ani kontrakty zawodników. Zakazane zostały także transfery między klubami, współpraca techniczna czy marketingowa między nimi oraz wspólny skauting zawodników.

Reklama

Największe grupy kapitałowe wykorzystały zatem swoich najlepszych prawników, by zapewnić sobie bezpieczeństwo i możliwość gry obu klubów w Europie. Niedoświadczeni biedacy nie mieli takiej możliwości.

Irlandczycy ofiarami własnego sukcesu

Irlandzka Drogheda to klub właściwie półprofesjonalny. Gra na trzytysięcznym stadionie w czterdziestotysięcznym miasteczku. W 2023 roku zainwestowała w nią Trivela Group, która zimą kupiła duński Silkeborg. Inwestor stał się jednak ofiarą własnego niespodziewanego sukcesu. Irlandczycy wygrali puchar kraju, a Duńczycy wykorzystali absurdalny regulamin, który mimo zajęcia siódmej lokaty pozwalał im zagrać z czwartym zespołem w tabeli w barażu o Ligę Konferencji, który wygrali.

Sparing Wisły z Droghedą w 2008 roku

UEFA zauważyła, że oba kluby mają tego samego właściciela po tym, jak upłynął termin zgłoszeń do europejskich pucharów. Ponieważ było już za późno na zmiany właścicielskie, Drogheda (jako zespół, który zajął niższe miejsce w lidze) została wykluczona z Ligi Konferencji. Najgorsze, że żaden irlandzki zespół nie mógł już jej zastąpić, bo nie ubiegał się o licencję na puchary. W związku z tym, wynik tamtejszych klubów w rankingu UEFA będzie dzielony przez cztery, choć wystąpią tylko trzy zespoły! Dodatkowo, dość biednemu klubowi przeszło koło nosa co najmniej pół miliona euro.

Reklama

Wykluczenie w ostatniej chwili?

Jeszcze lepszy “timing” miała europejska federacja w odniesieniu do naszych południowych sąsiadów. Otóż o tym, że Dunajska Streda i węgierski Gyor mają tego samego właściciela, zorientowała się… dziś, a więc w dniu losowania Ligi Konferencji. UEFA ogłosiła, że rywal Słowaków (nie będzie nim polski klub) może liczyć na walkowera w pierwszej rundzie. Właścicielem obu klubów jest Oszkar Vilagi, a na drużynę z północnego brzegu Dunaju zdecydował się, bo jest to klub licznej tam mniejszości węgierskiej.

5 lat temu Dunajska Streda wyeliminowała Cracovię

W wywiadzie dla Nemzeti Sport dyrektor sportowy słowackiego klubu twierdził jakiś czas temu, że kluby podjęły działania zmierzające do rozdzielenia ich struktur administracyjnych. Wygląda na to, że UEFA mogła ich jednak nie zaakceptować. Terminem, w którym należy się bowiem pozbyć wpływów na dwa kluby był… 1 marca, a wtedy trudno było oczekiwać, że Vilagi będzie miał taki kłopot bogactwa. Gyor plasował się wówczas w dolnej połowie tabeli.

Przed europejską federacją jeszcze jeden test z tego, czy wszystkie kraje traktuje na równi. Analizowane jest także, czy w Lidze Europy będzie mogło wystąpić Crystal Palace. 45% udziałów w zdobywcy Pucharu Anglii ma bowiem John Textor – większościowy udziałowiec Lyonu. Czy w tym przypadku UEFA będzie równie stanowcza, co w przypadku potężnych Droghedy i Dunajskiej Stredy, zagrażających przyszłości europejskiego futbolu? Nie wiem, ale się domyślam.

CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZLO O EUROPEJSKICH PUCHARACH:

Fot. Newspix.pl

Kocha sport, a w nim uwielbia wyliczenia, statystki, rankingi bieżące i historyczne, którymi się nałogowo zajmuje. Kibic Górnika Wałbrzych.

Rozwiń

Najnowsze

Polecane

Demolka. Iga Świątek rozegrała jeden z najbardziej jednostronnych półfinałów ostatnich lat

Sebastian Warzecha
3
Demolka. Iga Świątek rozegrała jeden z najbardziej jednostronnych półfinałów ostatnich lat

Liga Konferencji

Francja

Kolejny cios dla Olympique’u Lyon. Tym razem od UEFA

AbsurDB
10
Kolejny cios dla Olympique’u Lyon. Tym razem od UEFA

Komentarze

16 komentarzy

Loading...