Florida Panthers pokonali 5:1 Edmonton Oilers w szóstym meczu finałowym NHL. Drużyna z Florydy tym samym wygrała rywalizację play-off 4:2 i obroniła wywalczony przed rokiem Puchar Stanleya.
W ubiegłym sezonie Panthers zdobyli swój pierwszy tytuł w historii. Dziś w nocy polskiego czasu powtórzyli to osiągnięcie.
Florida Panthers wygrali Puchar Stanleya. Znów są najlepsi w NHL
Cały finał był zresztą powtórką z roku ubiegłego. Wówczas rywalizacja była nieco bardziej zacięta, bo ostatecznie Panthers zwyciężyli 4:3. Tym razem wszystko rozstrzygnęło się w meczu nr 6.
Bohaterem spotkania był Sam Reinhart, autor czterech trafień. Kanadyjczyk trafił już w piątej minucie, a wynik na 2:0 podwyższył jeszcze w pierwszej tercji Matthew Tkachuk. W trzeciej tercji Reinhart podwyższył na 3:0, a w kolejnej dołożył jeszcze dwa gole. Rywal był w stanie odpowiedzieć tylko jednym trafieniem Wasilija Podkolcyna.
– To smakuje tak samo dobrze jak przed rokiem. Mądrze poprowadziliśmy ten finał. Gdy już przejęliśmy inicjatywę, to nie spuszczaliśmy nogi z gazu. Kontrolowaliśmy rywalizację, a rezultat ostatniego spotkania mówi sam za siebie – skomentował Reinhart, cytowany przez PAP.
Porażka Oilers oznacza, że Kanada poczeka co najmniej kolejny rok na zwycięstwo drużyny z tego kraju. Żaden kanadyjski zespół nie wywalczył bowiem Pucharu Stanleya już od… 32 lat, mimo że kilkukrotnie docierały one do finałów. Ostatni raz dokonali tego w 1993 roku Montreal Canadiens.
Czytaj więcej o sportach zimowych:
- Gretzky pobity! Aleksandr Owieczkin najlepszym strzelcem w historii NHL
- Domen Prevc: Jestem największym nerdem w rodzinie [WYWIAD]
- Rosjanin zdobywa medale dla Polski. “Koledzy z kraju mówili mi, żebym wyjechał”
- Rewolucyjne zawody w Zakopanem. Czy to przyszłość skoków?
- Polski narciarz mistrzem… Ghany. O co tu chodzi?
Fot. Newspix