Kończy się szalony tydzień z polską kadrą. Na antenie Weszło TV podyskutowaliśmy jeszcze o sprawach sprzed kilku dni i o tym, co dopiero nadejdzie. Swoimi przemyśleniami podzielił się też Radosław Gilewicz, były reprezentant Polski i człowiek, który pracował w sztabie z Jerzym Brzęczkiem.

W dyskusji o nowym selekcjonerze Gilewicz był zdecydowany. Stwierdził, że nie ma opcji, żeby na najbliższe zgrupowanie inny człowiek na pokładzie był w stanie rozwiązać wszystkie problemy kadry: – Mamy chaos. Co chwilę trenerzy są zmieniani, nie mamy kontynuacji. Zespół jest w jakimś stopniu ciągle przebudowywany. Na każdym kroku widać w tym zespole, że jest niepewny. Nowy trener nie będzie na początku uzdrowicielem.
Radosław Gilewicz o problemach kadry
I dodał, nawiązując do sytuacji reprezentantów: – Jeden piłkarz tego nie pociągnie. Tu musi być kilku zawodników, którzy pociągną resztę. Musimy wrócić do podstaw, do tworzenia zespołu, którzy mają pewność siebie na poszczególnych pozycjach. Ostatnio mamy mnóstwo eksperymentów, mnóstwo piłkarzy się przewinęło przez tę kadrę. Niestety u nas ktoś w klubie gra, a potem zaraz nie.
Gilewicz nie chciał przesądzać, kto najlepiej nadaje się na selekcjonera. Zwrócił uwagę przede wszystkim na dopasowanie trenera do zgrzytów, jakie mamy w reprezentacji: – Jakbym kierował się większością głosów, powiedziałbym, że naturalny wyborem jest trener Urban. Ale powiem troszkę inaczej. Żeby teraz wybrać nowego selekcjonera, musi zostać zdiagnozowany problem tej reprezentacji. Nie będzie wybierany ktoś pod wpływem opinii publicznej, która chciała trenera z nazwiskiem, kiedy przychodził Fernando Santos. Nazwisk jest pełno, natomiast prezes musi wiedzieć o problemach kadry. Nie wiem, kto mu doradza, ale doradcy muszą mu uświadomić, że nie na tym to polega, żeby zaspokoić którąś ze stron. Nie ma większej różnicy, czy to będzie Polak, czy obcokrajowiec.
10-krotny reprezentant Polski podkreślił też, że musimy więcej wymagać od samych piłkarzy, jako całego zespołu: – Nie wiadomo, od czego zacząć. Ekipa, która przyjdzie, będzie miała ogromne wyzwanie. Największe to zbudowanie zespołu, który ma swoje ambicje. A to minimum, to ten charakter, którego musimy wymagać.
WIĘCEJ W NASZYM PROGRAMIE:
WIĘCEJ O REPREZENTACJI POLSKI:
- Rekrutacja według Kuleszy – rzucić kolejne nazwiska i niech się kręci! [KOMENTARZ]
- Probierza nie ma, ale jest szansa na mundial. Na kogo możemy wpaść?
- Kulesza to najgorszy prezes w historii
- Decyzję Probierza jako pierwsi poznali golfiści!
Fot. Newspix