Kiedy Hansi Flick, Pep Guardiola czy inny Carlo Ancelotti pyta Roberta Lewandowskiego „ej, a jak tam jest u was w Polsce?”, nasz rodak może zacząć od „usiądź wygodnie, zaraz ci opowiem” i przejść do wymieniania szeregu absurdów, w które najwięksi giganci światowego futbolu nie uwierzą. To aż nie do wiary, że ktoś taki jak Robert Lewandowski doświadczył w polskim futbolu tak wielką liczbę żenujących lub kuriozalnych historii i wciąż nie stracił do niego serca.

Lewandowski nie pasuje do polskiego futbolu, to oczywiste. Jest swego rodzaju błędem w Matriksie. Piękną różą, która wyrosła na betonie. Wybitną postacią, która nie miała prawa wychować się nad Wisłą. Światowcem, który podczas przyjazdu na kadrę może czuć się jak na innej planecie i doznać niemałego szoku kulturowego. Liczba dziwactw i absurdów, jakie Lewy spotkał na swojej drodze, naprawdę robi wrażenie.
Uwaga, złapcie się czegoś.
Robert Lewandowski przeżył w polskiej piłce…
1. Prezesa PZPN, który pytany o swój czas na setkę odpowiada „raz, dwa, trzy” pokazując przy tym przechylanie kieliszka.
2. Prezesa PZPN, który przerywa telewizyjny wywiad Łukasza Fabiańskiego, by rzucić do kamery: – Nie ma dobrych bramkarzy, są tylko źle trafieni.
3. Prezesa PZPN, który czyta życzenia z kartki.
4. Prezesa PZPN, który swoje alkoholowe ekscesy tłumaczył hasłem: – Kto nie pije, ten kabluje.
5. Prezesa PZPN, który w trakcie kampanii obiecywał, że nie podniesie sobie pensji, po czym jedną z jego pierwszych decyzji było podniesienie sobie pensji.
6. Prezesa PZPN, który zapytany o to, czy będzie tęsknił za Rafałem Kaplerem, żegnającym się z funkcją prezesa Narodowego Centrum Sportu, odpowiada: – Panie redaktorze, ja naprawdę nie gustuję w chłopcach.
7. Prezesa PZPN, który przed meczem z Irlandią w Dublinie wchodzi do szatni piłkarzy i strzela taką przemowę, że później Jakub Błaszczykowski pyta: – To normalne, że prezes przychodzi tutaj pod wpływem alkoholu?
8. Prezesa PZPN, który otrzymał łapówkę, ale twierdził, że jej nie przyjął, bo schował do sejfu nieotwartą kopertę.
9. Prezesa PZPN, który podpisał umowę na prawa telewizyjne do meczów kadry na dziesięć lat, tłumacząc, że pośpiech wynika z zapaści światowej gospodarki.
10. Prezesa PZPN, który zwalnia selekcjonera za pośrednictwem telewizyjnego wywiadu w stacji TVN.
11. Selekcjonera, który po zwolnieniu w taki sposób pyta na gorąco Grzegorza Lato: – Taki jest jego poziom? Za dużo wypił? Nie zamienię z nim więcej nawet słowa, nie uścisnę dłoni. To nie jest poziom zera, to poziom minus pięć.
12. Prezesa PZPN, który kaleczy po angielsku…
13. I innego prezesa PZPN, który jeszcze bardziej kaleczy po angielsku.
Nie mogę przestać patrzeć na spotkanie prezesa polskiej piłki z prezesem albańskiej. Zwłaszcza na moment, w którym prezes polski kładzie dłoń na sercu prezesa albańskiego. Prawdziwa miłość pic.twitter.com/cva0VxU8kU
— Rafał Stec (@RafalStec) March 31, 2023
14. Kandydaturę obu z nich do Komitetu Wykonawczego UEFA. Pierwszy z poliglotów w broszurze wysłanej do europejskich federacji promował się hasłem: „Drogą papieża będę szedł”, a później dostał 2 głosy na 54.
15. Prezesa PZPN, który obiecał podanie się do dymisji w przypadku braku awansu z grupy na Euro 2012 i który później do żadnej dymisji się nie podał.
16. Sekretarza generalnego PZPN, który twierdził, że 95% alkoholu w swoim życiu wypił służbowo.
17. Sekretarza generalnego PZPN, którego wyproszono z pokładu samolotu ze względu na stan wskazujący spożycie i który później tłumaczył się: – Wyrzucili mnie za drobny element chrapania.
18. Sekretarza generalnego PZPN, który mówił: – Zawsze po wejściu na pokład zamawiam piwo, akurat mam taką skłonność, że sobie lubię jedno wypić.
19. Kiedy później ów sekretarz generalny PZPN pojawiał się na pokładzie samolotu z reprezentacją narodową, kapitan zespołu witał go słowami: – Panie sekretarzu, dziś nie chrapiemy!
20. Wiceprezesa PZPN, który służył socjalistycznej Polsce jako I sekretarz Komitetu Miejskiego PZPN i o czasach komunizmu mówił „to nie była zła epoka”.
21. I który recenzował pracę selekcjonera słowami „na razie spisuje się chujowo”.
22. A do byłego prezesa PZPN, Michała Listkiewicza, któremu nie podawał ręki, krzyczał na loży VIP podczas meczu mistrzostw Europy: – Spierdalaj!!!
23. Po czym zreflektował się: – Albo nie spierdalaj! Wypierdalaj!!!
24. Pomysł, by z koszulek reprezentacji zniknął orzełek i został zastąpiony piłko-ptakiem PZPN-u.
25. Akcję „Pusty Stadion”, której celem był bojkot meczu ze Słowacją w 2009 roku – na Stadion Śląski przyszło wtedy zaledwie 4500 osób.
26. Akcję „Koniec PZPN”.
27. Działacza PZPN, który nielegalnie sprzedaje przed meczem kadry bilety.
28. I który robi później konferencję prasową, na której prezentuje marynarkę i spodnie, chcąc udowodnić w ten sposób, że na zdjęciach wcale nie był on, bo jego ubrania są w innym kolorze.
29. Ludzi piłki jeżdżących na przesłuchania do Wrocławia w sprawie gigantycznej afery korupcyjnej, w której oskarżono 600 osób.
30. Odrzucenie usług przez Legię Warszawa, która wolała Mikela Arrubarrenę niż 20-letniego Roberta Lewandowskiego.
31. Trenera, który jedzie obejrzeć go w akcji przed transferem do Lecha i po powrocie wypala do skauta Andrzeja Czyżniewskiego: – Ty mi powinieneś za benzynę oddać, że w ogóle pojechałem to drewno oglądać.
32. A później chwalił się, że to on odkrył największego piłkarza w dziejach polskiej piłki.
33. Debiut w kadrze chwilę po aferze lwowskiej, czyli wielkiej balandze na zgrupowaniu kadry, podczas której Radosław Majewski usnął pijany na kanapie w hotelowym lobby, piłkarze dobijali się do tłumaczki kadry proponując jej igraszki za pieniądze, a Artur Boruc zszedł na śniadanie w samych majtkach i skarpetach.
34. Selekcjonera, który mówi o Antonim Piechniczku: – Kto to w ogóle jest? On dla mnie nie istnieje.
35. Selekcjonera, który jego konkurentów do miejsca w składzie nazywał „pierdolony Jeleń” i „pierdolony Wichniarek”.
36. Zgrupowanie ligowców w Tajlandii.

37. Selekcjonera, który nie ma matury.
38. Selekcjonera, który widząc obszerny dokument z analizą naszego rywala na Euro 2012, Grecji, przewraca kartki i po kilkunastu sekundach stwierdza: – Chuja grają, opierdolimy ich.
39. Selekcjonera, który jedzie na komisariat do niemieckiej Kolonii, żeby ustalić tam, w jakich okolicznościach kadrowicz wylądował w nocy na izbie wytrzeźwień.
40. Kadrowiczów, którzy wylatują z reprezentacji za picie wina w samolocie i zaczepianie stewardess.
41. Selekcjonera, którego jeden z piłkarzy nazywa po tej aferze „Dyzmą”.
42. Selekcjonera, który podając dyrektorowi kadry skład na mecz otwierający Stadion Narodowy, mówi: – Wpisz, tego, ślaślaślaślaśla. Tego, kurwa, jąkałę z Płocka. Ma na myśli Ireneusza Jelenia.
43. Selekcjonera, który zamiast „Czechy” i „Rosja” mówi „Czechosłowacja” i „Związek Radziecki”.
44. Selekcjonera, który przed meczem o wszystko na Euro 2012 motywuje piłkarzy hasłem: – Rosja to nie Brazylia, głowa do góry, koncentracja, zapierdalamy!
45. Selekcjonera, którego ulubione zajęcie treningowe to gierka jedenastu na jedenastu.
46. Selekcjonera, który czekającego na debiut Huberta Wołąkiewicza budował hasłem: – Chyba dzisiaj zagrasz, kup sobie pampersa, żeby się nie zesrać.
47. Selekcjonera, o którym jeden z piłkarzy (Adam Matuszczyk) stwierdził, że jego ulubionym powiedzonkiem jest „ty chuju”.
48. Selekcjonera, który stawiał na Perquisa, Polańskiego i Boenischa, chciał naturalizować Arboledę, a swoje ruchy tłumaczył: – Skąd mam brać piłkarzy? Z kibla ich nie wezmę.
49. Selekcjonera, który nie chciał psychologa w kadrze, bo w jego drużynie „nie ma wariatów”.
50. Trenera przygotowania fizycznego w kadrze, Barry’ego Solana, który miał być Amerykaninem doprowadzającym Turków do półfinału Euro 2008, lecz okazał się Irlandczykiem, który nigdy nie współpracował ani z Turkami, ani jakąkolwiek inną drużyną piłkarską.
51. Kadrowiczów, którzy spędzali czas na zgrupowaniu z nieznaną grupą kobiet, a później tłumaczyli się tym, że przymierzali okazyjnie kupione garnitury.
52. Kadrowiczów, którzy po klęsce 0:6 z Hiszpanią żebrzą o koszulki.
53. Kadrowicza, który po blamażu na Euro wychodzi do mediów żaląc się, że PZPN nie zadbał o wejściówki dla piłkarzy.
54. Kadrowicza, który podczas libacji na kadrze puścił pawia na hotelowy korytarz. „Z tego, co później usłyszałem, Łukaszowi (Teodorczykowi – red.) po prostu pomyliły się drzwi. Obok były te od toalety, ale z rozpędu wybrał bramkę numer dwa. A tam czaił się zonk”, pisał w swojej książce Sławomir Peszko.
55. Selekcjonera, który uważał, że autokar wiozący reprezentantów nigdy nie może cofać.
56. Selekcjonera, który uważał, że na kadrze mogą być tylko okrągłe stoły.
57. Selekcjonera, który podczas Euro przed meczami zapraszał na kawę zawsze tych samych dziennikarzy i nakazywał im, by usiedli zawsze w tej samej konfiguracji, co miało przynieść mu szczęście.
58. Agenta, który chciał od niego 20 milionów euro w zamian za spokój.
59. Mecz z Japonią, podczas którego reprezentanci podawali sobie piłkę przez kilka ostatnich minut, a rywale ich nie atakowali, bo wynik 0:1 dawał im awans, co Adam Nawałka nazywał później realizacją niskiego pressingu.
60. Selekcjonera, o którym Małgorzata Domagalik napisała książkę.
61. Selekcjonera, który motywuje piłkarza hasłem „Krystian, próbuj”.
62. Selekcjonera, który diagnozuje problem zawodzącego lidera kadry tym, że musi mu „coś przeskoczyć w głowie”.
63. Absurdalny serial o kadrze „Niekochani”.
64. Kadrowicza, który ma budować z lekarzem kadry klinikę, ale popada z nim w konflikt i składa na niego zawiadomienie do prokuratury.

65. Selekcjonera, który dezerteruje z reprezentacji w święta Bożego Narodzenia.
66. Selekcjonera, który ma 711 połączeń z szefem mafii piłkarskiej.
67. Selekcjonera, który nazywa jednego z dziennikarzy „Stefanem mokrą, spoconą koszulką” i prosi, by jeden z jego przeciwników, a zaliczał do nich także Tuzimka, Kołodziejczyka i Kurowskiego „nie oceniał go jako człowieka, bo sam leżał w krzakach pod redakcją pobity przez zdradzonego męża”.
68. Kadrowicza, który prosił Argentyńczyków na mundialu o litość.
69. Aferę premiową.
70. Skazanego za korupcję działacza, który lata na mecze wraz z kadrą narodową, bierze udział w bankietach i śpiewa „zuzizuzaziza”.
71. Ochroniarza, zatrudnionego specjalnie dla Lewandowskiego na zgrupowania, oskarżonego o udział w zorganizowanej grupie przestępczej zajmującej się bójkami, uprowadzeniami i zarabianiem na prostytucji, w którego domu znaleziono ponadto neofaszystowskie materiały.
72. Selekcjonera, któremu się po prostu nie chce.
73. Selekcjonera, który twierdzi, że sparing z Niemcami jest mu niepotrzebny.
74. Kadrowicza, który mówi, że w przerwie meczu z Mołdawią był już myślami na urlopie.
75. Prezesa PZPN, który nie wyobraża sobie, że można „siedzieć bez niczego”.
76. Działaczy PZPN, którzy przy współpracy z ministerstwem i ambasadą organizują „Dni Europejskie w Doha”, które są zwykłym picem, ale pomagają przewieźć do Kataru skrzynki alkoholu.
77. Działacza, który w wywiadzie mówi, że wierzy w budowę kadry „z pomocą tej naszej polskiej gospodyni Matki Boskiej Częstochowskiej”.
78. Kadrowicza, który chce bić 53-latka.
79. Kadrowicza, który chwali Roberta Lewandowskiego za to, że nie położył się w 88. minucie, by symulować kontuzję.
80. Kadrowicza, który twierdzi, że przed nim ciężki mecz, bo będzie już myślał o urlopie.
81. Selekcjonera, który zaprezentuje skład na Euro 2024 na konferencji golfowej.
82. I który stwierdzi, że odebranie Lewandowskiemu opaski kapitańskiej przez telefon to całkiem dobry pomysł.
WIĘCEJ O ROBERCIE LEWANDOWSKIM:
- Polska, czyli afrykański zespół w środku Europy. Afery, skandale, kłótnie o kasę i wpływy
- „Małe rzeczy” i mały selekcjoner. Probierz zwyczajnie oszukał Lewandowskiego
- Boniek po stronie Lewandowskiego? Pada słowo “wstyd”
Fot. newspix.pl / FotoPyK