Bayer odrzucił kolejną ofertę za Wirtza. Liverpool odda swojego zawodnika?

Aleksander Rachwał

Opracowanie:Aleksander Rachwał

02 czerwca 2025, 12:38 • 2 min czytania 0

Choć porozumienie wydaje się bliskie, Bayer Leverkusen i Liverpool wciąż nie dogadały się w sprawie transferu reprezentanta Niemiec. Wszystko wskazuje na to, że aby Florian Wirtz zagrał w przyszłym sezonie na Anfield, mistrz Anglii musi głębiej sięgnąć do kieszeni. To jednak nie jest jedyna opcja. Florian Plettenberg twierdzi, że w transakcję może zostać włączony zawodnik z obecnego składu The Reds.

Bayer odrzucił kolejną ofertę za Wirtza. Liverpool odda swojego zawodnika?
Reklama

Podstawowe kryteria zostały już spełnione – piłkarz chce grać dla Liverpoolu, Liverpool chce go u siebie, a Bayer jest gotów go sprzedać. Dlaczego więc operacja jeszcze nie doszła do skutku? Można by posłużyć się wyświechtanym hasłem, że jak nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o pieniądze, gdyby nie to, że akurat w tym przypadku wiadomo. Wiadomo konkretnie, że Bayer oczekuje więcej, niż Liverpool oferuje.

Bayer i Liverpool negocjują transfer Wirtza. The Reds mogą oddać dwóch piłkarzy

Liverpool przebił już swoją pierwotną ofertę na poziomie około 100 milionów euro, kładąc na stole kwotę o 30 milionów wyższą. Bayer oczekuje jednak, że ostateczna cena zamknie się w kwocie 150 milionów europejskiej waluty. Ale zwiększenie kwoty transferu to niejedyne dostępne rozwiązanie.

Reklama

Florian Plettenberg donosi, że w grze jest również opcja włączenia w transakcję piłkarza Liverpoolu. Do Leverkusen mogliby udać się Harvey Elliot lub Jarell Quansah, którzy nie mogą liczyć na grę w takim wymiarze czasowym, w jakim oczekują. Dla każdego z tych młodych zawodników przeprowadzka do Niemiec – choć oznaczałaby przejście do klubu o mniejszych możliwościach – byłaby okazją na regularną grę.

Negocjacje trwają, ale media zgodnie twierdzą, że ich finalizacja jest bliska.

WIĘCEJ O PREMIER LEAGUE NA WESZŁO:

Fot. Newpix

0 komentarzy

Zainteresowany futbolem od kiedy jako 10-latek wziął wolne w szkole żeby zobaczyć pierwszy w życiu mecz reprezentacji Polski na mistrzostwach świata. Na szczęście później zobaczył też Ronaldo wygrywającego mundial, bo mógłby nie zapałać uczuciem do piłki. Niegdyś kibic ligi hiszpańskiej i angielskiej, dziś miłośnik Ekstraklasy i to takiej z gatunku Stal Mielec – Piast Gliwice w poniedziałkowy wieczór.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Anglia

Anglia

Simons i Romero, czyli „Głupi i Głupszy”. Liverpool górą w hicie

Maciej Piętak
2
Simons i Romero, czyli „Głupi i Głupszy”. Liverpool górą w hicie
Anglia

Polski wychowanek Arsenalu zagra… w szóstej lidze

redakcja
2
Polski wychowanek Arsenalu zagra… w szóstej lidze
Reklama
Reklama