Rumun Istvan Kovacs poprowadzi dzisiejszy finał Ligi Mistrzów między Interem Mediolan a Paris Saint-Germain. 40-letni arbiter zasłynął dzięki rekordowej hojności w rozdawaniu kartek podczas ostatnich mistrzostw Europy.

Kovacs – Rumun o węgiersko-niemieckich korzeniach – od 2007 roku sędziuje mecze w rumuńskiej ekstraklasie. Trzy lata później został sędzią międzynarodowym, a od 2019 roku należy do grona UEFA Elite. Do tej pory poprowadził 30 meczów Ligi Mistrzów, w tym półfinałowe starcie między Manchesterem City a Realem Madryt (2021/22), ćwierćfinał Barcelony z Paris Saint-Germain (2023/24) i tegoroczną wyjazdową potyczkę PSG z Liverpoolem w 1/8 finału.
Przed rokiem Kovacs był sędzią głównym w finale Ligi Europy między Atalantą Bergamo a Bayerem Leverkusen. Z kolei w sezonie 2021/22 gwizdał podczas decydującego starcia w Lidze Konferencji (Roma – Feyenoord). Dziś w Monachium Rumun skompletuje zatem sędziowskiego hat-tricka.
🚨🔥 Romania’s István Kovács will officiate the 2025 UEFA Champions League final between PSG and Inter Milan in Munich. Praised for past performances, including a standout PSG-Liverpool clash, his appointment stirs debate after Euro 2024 criticism and the snub of Szymon… pic.twitter.com/VUQCCSjnCs
— Scoop Nation (@_ScoopNation) May 30, 2025
Istvan Kovacs sędzią finału Ligi Mistrzów. To dla niego kolejny wielki finał
Jeśli chodzi o rozgrywki międzypaństwowe, Kovacs ma na swoim koncie jeden występ w roli arbitra głównego na Euro 2020 (faza grupowa) oraz dwa spotkania poprowadzone podczas mistrzostw Europy w 2024 roku. Zapamiętano zwłaszcza jego decyzje ze spotkania grupowego Czechów z Turkami. Arbiter pokazał bowiem w tym starciu aż 18 żółtych i dwie czerwone kartki, ustanawiając w ten sposób nowy rekord turnieju. Antonín Barak z reprezentacji Czech wyleciał wtedy z boiska po dwóch upomnieniach już w 20 minucie rywalizacji, co również stanowi rekord mistrzostw Starego Kontynentu.
W rozmowie z mediami UEFA sędzia zdradził, jak ma zamiar się przygotować do finału Champions League.
– Zazwyczaj w dniu meczu nie jadam śniadań. Wychodzę z moim zespołem na krótki spacer, mniej więcej godzinny. Pijemy herbatę i jemy coś słodkiego. Około 13:00 jadam obiad, na ogół kurczaka albo sałatkę z makaronem. Potem ucinam sobie drzemkę na godzinkę lub dwie – wylicza Kovacs. – Trzy godziny przed meczem wstaję, słucham muzyki, biorę prysznic i się golę. Wtedy jestem gotowy, by ruszyć na stadion. W pełni skoncentrowany i gotów do działania.
Cóż, oby dzisiaj miał jak najmniej roboty.
CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO O FINALE LIGI MISTRZÓW:
- Sezon życia “Il Fenomeno”. Ronaldo podbił Barcelonę i… porzucił ją dla Interu
- Niebezpieczne związki mediolańczyków. Inter i mafia na San Siro
- Raí. Brazylijczyk, którego kibice PSG kochali mocniej niż Neymara
- Barcelona i Inter, piękno futbolu i jego kat. Historia kultowej pary w LM
- Simone Inzaghi – trener od sukcesów po kosztach
- Francuzi przed historyczną szansą. Czekają na triumf w Europie od prawie 30 lat
- Nienawidzą nawet siebie nawzajem. Kibole PSG to przemoc, rasizm i szalony fanatyzm
- Koniec dominacji PSG? Jest pomysł na reformę ligi francuskiej
- Tradycja to jest coś ekstra, czyli jak biznes stworzył derby
- Jak PSG zrzekło się prawa do tytułu Marsylii
fot. NewsPix.pl / FotoPyk