Wiele różni drużyny Paris Saint-Germain i Interu Mediolan, które dziś wieczorem zetrą się w finale Ligi Mistrzów. Szczególnie istotna wydaje się być różnica w doświadczeniu – paryżanie stanowią nadzwyczaj młody zespół, podczas gdy Nerazzurri to ekipa złożona z weteranów.

– Budujemy długoterminowy projekt z najmłodszym składem w Europie – mówił Nasser Al-Khelaifi po porażce PSG w ubiegłorocznym półfinale Ligi Mistrzów. – Nasza przyszłość zapowiada się wspaniale, nie zboczymy z obranej ścieżki. Jesteśmy rozczarowani wynikiem dwumeczu, bo zasługiwaliśmy na więcej – w sumie obiliśmy słupek cztery razy w rewanżu, a dwukrotnie w pierwszym spotkaniu. Piłka zwyczajnie nie chciała wpaść do bramki. Ale jestem dumny z naszej drużyny, najmłodszej w Europie. Czasami piłka nie jest sprawiedliwa, ale jestem przekonany, że dla tej drużyny kolejne szanse przyjdą już niebawem.
Paris Saint-Germain kontra Inter Mediolan czyli starcie młodzieży z wyjadaczami
Trzeba oddać prezesowi paryskiego zespołu, że nie rzucał słów na wiatr.
Według danych portalu Transfermarkt, średnia wieku w kadrze Paris Saint-Germain wynosi w tym sezonie 23,6. Wśród podopiecznych Luisa Enrique znajdziemy tylko jednego zawodnika po trzydziestce – jest nim Marquinhos, kapitan zespołu. Wiodące role w taktycznej układance Hiszpana pełnią natomiast młodzieniaszkowie tacy jak Joao Neves (20 lat), Bradley Barcola (22 lata), Nuno Mendes (22 lata), Desire Doue (19 lat), (19 lat) czy
Kadra Interu została skonstruowana zupełnie inaczej. Średnia wieku w przypadku Nerazzurrich wynosi aż 29,6. Wśród graczy z największą liczbą występów w bieżącej kampanii próżno szukać bardzo nastoletnich, wschodzących gwiazd. Simone Inzaghi regularnie stawia natomiast na takich graczy jak Yann Sommer (36 lat), Henrich Mychitarian (36 lat), (33 lata), Matteo Darmian (35 lat) czy (31 lat). 24-letni i 23-letni to jedyni piłkarze niemający za sobą dwudziestych piątych urodzin, którym szkoleniowiec Interu okazał w tym sezonie naprawdę duże zaufanie.
Inzaghi uważa, że doświadczenie pomoże Interowi w zneutralizowaniu atutów PSG.
– Zmierzymy się z drużyną numer jeden w Europie pod względem posiadania piłki. My też jesteśmy jednak w czołówce tego rankingu. Musimy zatem wykorzystać swoje możliwości – utrzymywać się przy piłce, by PSG miało jak najmniej z gry. Wiemy, w czym oni są mocni – twierdzi trener.
Czy ma rację? Przekonamy się dziś wieczorem.
CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO O FINALE LIGI MISTRZÓW:
- Niebezpieczne związki mediolańczyków. Inter i mafia na San Siro
- Barcelona i Inter, piękno futbolu i jego kat. Historia kultowej pary w LM
- Simone Inzaghi – trener od sukcesów po kosztach
- Francuzi przed historyczną szansą. Czekają na triumf w Europie od prawie 30 lat
- Nienawidzą nawet siebie nawzajem. Kibole PSG to przemoc, rasizm i szalony fanatyzm
- Koniec dominacji PSG? Jest pomysł na reformę ligi francuskiej
- Tradycja to jest coś ekstra, czyli jak biznes stworzył derby
- Jak PSG zrzekło się prawa do tytułu Marsylii
fot. NewsPix.pl / FotoPyk