Korona Kielce poniedziałkowe zwycięstwo nad GKS-em Katowice okupiła prawdopodobnie poważniejszą kontuzją swojego obrońcy.

Na początku drugiej połowy po jednym ze starć murawę musiał opuścić Kostas Sotiriou. Podczas oglądania powtórek całe zdarzenie nie wyglądało na szczególnie groźnie, ale dla Cypryjczyka konsekwencje są wyjątkowo nieprzyjemne i bolesne.
Bolesna kontuzja Kostasa Sotiriou z Korony Kielce
Wspomniał o tym na pomeczowej konferencji trener kielczan Jacek Zieliński.
– Martwi wszystkich kontuzja Kostasa. Zobaczymy, jak to się zakończy. Ma złamany nos i to nie w jednym miejscu, tylko w paru miejscach. Wygląda to naprawdę fatalnie. Pojechał teraz na zabieg do szpitala, do tego dochodzą chyba jakieś sprawy laryngologiczne. W następnym meczu na pewno go nie będzie, tu nawet maska nie pomoże. Musimy go przechować – powiedział Zieliński.
Istnieje spore prawdopodobieństwo, że Sotiriou więcej w tym sezonie nie zobaczymy, zwłaszcza że Korona ma już zapewnione utrzymanie, więc nie musi na siłę wprowadzać do gry najlepszych zawodników.
28-letni stoper przyszedł do Kielc zimą z izraelskiego Bnei Sakhnin. W Ekstraklasie zdążył rozegrać osiem meczów i strzelić jednego gola (z Widzewem). Z nim w składzie Złocisto-Krwiści ani razu nie przegrali.
CZYTAJ WIĘCEJ O POLSKIEJ PIŁCE NA WESZŁO:
- Trela: Dobry rzemieślnik. Jacek Zieliński – nieoczywisty kandydat na Trenera Sezonu
- Sukces rozsądnych ludzi. O awansie Arki Gdynia
- Jeśli chcesz nowy chodnik w Gdańsku – poczekaj. Najpierw Urfer bierze 10 baniek
- A Korona dalej w gazie! Może skończyć sezon tuż za czołówką
Fot. Newspix