Dzisiejsza porażka AC Monza w meczu z faworyzowaną Atalantą Bergamo oznacza, że w kolejnym sezonie pierwszy z tych zespołów będzie już grał na zapleczu włoskiej Serie A. Swoją maleńką cegiełkę do wyników czerwonej latarni ligi dołożył Kacper Urbański, który ostatnie miesiące spędził w nim na wypożyczeniu z Bologni.
Jeśli zdobywasz ledwie 15 punktów w 35 ligowych spotkaniach, to nie masz prawa myśleć o utrzymaniu. Monza już od dłuższego czasu mogła być właściwie pewna pożegnania z najwyższym poziomem rozgrywkowym, a dziś udało jej się dopełnić formalności. Gwoździem do trumny okazała się przegrana z inną ekipą z Lombardii – Atalantą Bergamo.
Koniec meczu: Monza 0:4 Atalanta
🚨 Oficjalnie: AC Monza od sezonu 2025/26 zagra w prestiżowej Serie B! ⚪️🔴 pic.twitter.com/tzuz29kKXm
— AC Monza Polska (@ACMonzaPolska) May 4, 2025
Urbański zapracował z kolegami na spadek. Ale on akurat zostanie w Serie A
Pożegnanie Monzy odbywa się w smutnej atmosferze – w podmediolańskim klubie nikt już raczej się nie łudził, że utrzymanie jest możliwe. Dość powiedzieć, że zespół z ostatnich dziesięciu spotkań… nie wygrał żadnego. I tylko raz zremisował.
Śmiało można zresztą powiedzieć, że Monzy pecha przyniósł Kacper Urbański. Od wypożyczenia Polaka z Bologni jego nowy klub zdobył zaledwie dwa (2) punkty. W czternastu spotkaniach. Nasz rodak stał się tym samym czymś na kształt antytalizmanu drużyny z Lombardii.
Nie jest jednak głównym winnym spadku – dla Monzy zagrał w ośmiu spotkaniach, na murawie spędził w sumie tylko 502 minuty. I choć z początku mógł liczyć na miejsce w pierwszym składzie, to z czasem częściej zasiadał na ławce rezerwowych. Dobrze o tyle, że on akurat nie przeniesie się z innymi kolegami do Serie B – po sezonie wróci do Bologni, z którą kontrakt wiąże go do czerwca 2026 roku.
CZYTAJ WIĘCEJ O KACPRZE URBAŃSKIM NA WESZŁO:
- Reprezentacja pomocnej dłoni. Ale dla Urbańskiego to nie
- Urbański utknął we Włoszech. „Według Nesty jest zbyt delikatny”. Pomoże mu kadra?
- Urbański: Trener nie sprowadził mnie na ziemię, nigdzie nie odleciałem
Fot. Newspix