Reklama

Brutalny faul Mariusza Stępińskiego. Zasłużona czerwona kartka [WIDEO]

Przemysław Michalak

Opracowanie:Przemysław Michalak

01 maja 2025, 10:33 • 1 min czytania 3 komentarze

Mariusz Stępiński być może wkrótce pożegna się z Omonią Nikozja. Na odchodne ma szansę sięgnąć z nią po Puchar Cypru, ale wczoraj mocno utrudnił zadanie sobie i kolegom.

Brutalny faul Mariusza Stępińskiego. Zasłużona czerwona kartka [WIDEO]

Polski napastnik w pierwszym meczu półfinałowym z AEK-iem Larnaka już w 28. minucie opuścił boisko z powodu czerwonej kartki.

Reklama

Czerwona kartka Mariusza Stępińskiego w Pucharze Cypru

Dodajmy, całkowicie zasłużonej. Stępiński zaatakował rywala w walce o piłkę, był spóźniony i nadepnął go w okolicach kostki. Na powtórkach wyglądało to naprawdę groźnie, więc nic dziwnego, że sędzia po analizie VAR wykluczył naszego rodaka z tego meczu.

Kwestia awansu pozostaje otwarta. Kibice goli nie obejrzeli.

Od 77. minuty w zespole gości grał Karol Angielski. Wystąpiło także sporo obcokrajowców znanych z polskich boisk, m.in. Zlatan Alomerović, który stał w bramce AEK-u.

Mariusz Stępiński w ostatnim czasie jest łączony z powrotem do Widzewa Łódź. Omonia ma jednak oczekiwać za niego milion euro.

CZYTAJ WIĘCEJ O POLSKIEJ PIŁCE NA WESZŁO:

Fot. Newspix

3 komentarze

Jeżeli uznać, że prowadzenie stronki o Realu Valladolid też się liczy, o piłce w świecie internetu pisze już od dwudziestu lat. Kiedyś bardziej interesował się ligami zagranicznymi, dziś futbol bez polskich akcentów ekscytuje go rzadko. Miał szczęście współpracować z Romanem Hurkowskim pod koniec jego życia, to był dla niego dziennikarski uniwersytet. W 2010 roku - po przygodach na kilku stronach - założył portal 2x45. Stamtąd pod koniec 2017 roku do Weszło wyciągnął go Krzysztof Stanowski. I oto jest. Najczęściej możecie czytać jego teksty dotyczące Ekstraklasy – od pomeczówek po duże wywiady czy reportaże - a od 2021 roku raz na kilka tygodni oglądać w Lidze Minus i Weszłopolskich. Kibicowsko nigdy nie był mocno zaangażowany, ale ostatnio chodzenie z synem na stadion sprawiło, że trochę odżyła jego sympatia do GKS-u Tychy. Dodając kontekst zawodowy, tym chętniej przyjąłby długo wyczekiwany awans tego klubu do Ekstraklasy.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Inne ligi zagraniczne

Reklama
Reklama