To już w zasadzie pewne, że Carlo Ancelotti opuści po sezonie (a może nawet wcześniej) ławkę trenerską Realu Madryt. Wiele wskazuje na to, że nadal będzie jednak częścią klubu. Tego chcieliby przynajmniej sami Królewscy.
Włoski szkoleniowiec nie ma zbyt wiele argumentów na swoją obronę. Drużyna z Madrytu zupełnie się rozregulowała, przegrała w sobotę finał Pucharu Króla, z Ligi Mistrzów odpadła po ćwierćfinale, w LaLiga też zapewne uzna wyższość Barcelony. To wszystko sprawia, że Carlo Ancelotti przedwcześnie pożegna się ze swoją posadą. Przedwcześnie, bo wciąż obowiązuje go kontrakt do 2026 roku.
Uznany szkoleniowiec raczej nie pozostanie zbyt długo bezrobotnym. Fabrizio Romano – i wiele innych mediów – informował wczoraj, że Carletto dogadał się już z reprezentacją Brazylii, której ma zagwarantować upragnione mistrzostwo świata.
🚨🇧🇷 Brazilian Federation expect Carlo Ancelotti to be on the touchline already on the first week of June representing the Seleçao.
It’s always been a key condition for Brazil: sign before the FIFA Club World Cup, not an option to wait until July.
Formal steps to follow now. pic.twitter.com/XTH7wuy4af
— Fabrizio Romano (@FabrizioRomano) April 28, 2025
Ancelotti ambasadorem Realu?
Real chce pożegnać się ze swoją legendą z klasą. Jak podaje Relevo, Włoch miał dostać zapewnienie, że jeśli nie znajdzie sobie żadnej innej posady, dostanie zagwarantowane w umowie wynagrodzenie do ostatniego dnia jej obowiązywania, a mówimy o kwocie opiewającej na około jedenaście milionów.
Ale to nie wszystko. Florentino Perez przygotował dla Ancelottiego nową funkcję. Prezes Królewskich chciałby, żeby Włoch dołączył do grona ambasadorów Realu i pełnił tę rolę dożywotnio. W gronie ambasadorów klubu jest obecnie między innymi Roberto Carlos. Perez chce, żeby dołączyły do niego też wkrótce inne legendy – Cristiano Ronaldo czy Karim Benzema.
Real planuje też wyprawić swojemu trenerowi huczny mecz pożegnalny. Nic dziwnego, że Ancelotti jest żegnany z takimi honorami. W końcu to trzykrotny zwycięzca Ligi Mistrzów w barwach Królewskich.
WIĘCEJ O REALU MADRYT:
- Fabrizio Romano: Ancelotti dogadany ws. nowej roboty
- Media: Szymon Marciniak mógł poprowadzić finał Pucharu Króla
- W tym finale było WSZYSTKO. Kounde znokautował Real, Barcelona zdobywa Puchar Króla!
Fot. newspix.pl