W poprzednim meczu Barcelony przedwcześnie z boiska musiał zejść Robert Lewandowski. Niestety dla klubu nie z powodu odpoczynku, a kontuzji, która nieco wywróciła plany Hansiego Flicka na najbliższe mecze. Trener “Dumy Katalonii” odniósł się na dzisiejszej konferencji prasowej do przykrej sytuacji z Polakiem.
“Lewy” wypadł przez uraz mięśnia półścięgnistego w lewej nodze. Przy takiej kontuzji okres powrotu do gry może wynosić od dwóch do czterech tygodni, w zależności od tempa gojenia. Dlatego też klub nie podał daty powrotu swojego napastnika.
Flick oszczędny w słowa w sprawie Lewandowskiego
Flick oczywiście został zapytany o Lewandowskiego i moment jego ponownej gotowości do gry: – Kiedy to nastąpi, kiedy Lewandowski będzie gotowy do gry i powrotu? Nie wiem, ale kiedy to nastąpi, będziemy szczęśliwi. Nie ma potrzeby, żeby się spieszyć.
I dodał: – W tej chwili nie wiemy jeszcze, jak długo go nie będzie. Nie chcemy też mówić nic więcej na ten temat.
Flick wolał uciąć temat, zamiast się nad nim rozwodzić. Nie da się ukryć, że dla szkoleniowca Barcy to duży problem kadrowy, skoro Lewandowski może wypaść na najważniejsze mecze w sezonie, w tym El Clasico w finale Pucharu Króla i dwumecz w półfinale Ligi Mistrzów z Interem Mediolan. To jednocześnie duży test dla Ferrana Torresa, który nie mógł liczyć na miano napastnika nr 1, a teraz będzie musiał wejść w buty kolegi, który w tym sezonie ma świetne liczby.
Hiszpan uzbierał w tej kampanii 17 goli i 4 asysty w 40 występach. Świetne wypada w przełożeniu na minuty, bo tych spędził na murawie tylko 1460. Można więc powiedzieć, że Barca bez Lewandowskiego nie jest w ataku kompletnie goła, zwłaszcza że inną opcją jest jeszcze Dani Olmo w roli fałszywej “dziewiątki”.
WIĘCEJ NA WESZŁO O BARCELONIE:
- Z piekła do nieba. Najlepsza karuzela na świecie jest w Barcelonie
- Tylko Ronaldo dał radę. Jak 100 goli “Lewego” w Barcelonie ma się do historii?
Fot. Newspix