Real miał zrobić Arsenalowi remontadę. Szanse na to nie były zbyt wielkie. Trzy bramki do nadrobienia to bowiem niemało, nawet jak na Królewskich. Mogli u siebie wygrać, ale po prostu zbyt nisko – z tym liczyli się kibice. Ewentualnie zremisować. Tymczasem przegrali oba starcia w dwumeczu, dopiero ósmy raz w historii swoich występów w fazie pucharowej. Real pokonany w obu spotkaniach łącznie czterema bramkami – na etapie, w którym przegrywający odpada, klub z Madrytu zanotował gorszy wynik… tylko raz w historii! Dodatkowo po raz pierwszy przegrał aż sześć spotkań w jednym sezonie w europejskich pucharach.
Druga najwyższa porażka Realu w dwumeczu w historii europejskich pucharów
Gol Mbappe w drugiej minucie ze spalonego, spudłowany karny Saki, odwołana jedenastka dla Realu, gole Saki i Viniciusa, a w doliczonym czasie gry także Martinellego. Tak wyglądała droga Arsenalu do półfinału Ligi Mistrzów. To dość szokujące rozstrzygnięcie szczególnie po jeszcze wyraźniejszej wygranej w pierwszym meczu w Londynie. Zespół Kiwiora pokonał Królewskich w obu spotkaniach, co jest zjawiskiem niezwykle rzadkim. Na prawie siedemdziesiąt sezonów zdarzyło się to dotąd w fazie pucharowej zaledwie siedem razy:
- 1967 – Inter (0-1 0-2)
- 1970 – Standard Liege (0-1 2-3)
- 1973 – Ajax (1-2 0-1)
- 2001 – Bayern (0-1 1-2)
- 2008 – Roma (1-2 1-2)
- 2009 – Liverpool (0-1 0-4)
- 2020 – Manchester City (1-2 1-2)
- 2025 – Arsenal (0-3 1-2)
Zatem średnio mamy z takim zjawiskiem do czynienia raz na dekadę. Co ciekawe, ostatnie trzy zespoły, które tego dokonały, to kluby z Anglii: Liverpool, City, a teraz Arsenal. Wszystkie wyżej wymienione przypadki miały miejsce w Pucharze lub Lidze Mistrzów.
Oczywiście wymieniam jedynie podwójne porażki z fazy pucharowej. Na etapie grupowym takich przypadków było więcej (kolejne osiem). Jako ostatni dokonał tego cztery lata temu Szachtar wygrywając 3:2 i 2:0, a i tak odpadł wtedy z Ligi Mistrzów w przeciwieństwie do Realu. Takie sytuacje już się w przyszłości nie powtórzą, bo w nowej fazie ligowej gra się z tym samym rywalem tylko raz.
Tylko raz przegrali oba mecze wyżej
Warto zauważyć, że aż pięć z ośmiu wyżej wymienionych podwójnych przegranych Królewskich to dwie porażki jednobramkowe, w których do końca mogli oni mieć nadzieję na odwrócenie losów awansu. Jeżeli weźmiemy pod uwagę najgorszy bilans punktowy i bramkowy w dwumeczu w fazie, w której przegrywający odpada, to dwie wygrane różnicą łącznie co najmniej czterech bramek (a tego dokonał Arsenal) zdarzyły się dotąd tylko raz. 16 lat temu Liverpool zwyciężył w obu spotkaniach – łącznie pięcioma bramkami, jak przypominał kiedyś Patryk Fabisiak:
W tamtym sezonie LM ani Liverpool, ani Real nie byli faworytami, ale ich starcie w 1/8 finału zapowiadało się niezwykle emocjonująco. Ostatecznie było jednak zupełnie inaczej, głównie za sprawą “Królewskich”. Drużyna Juande Ramosa była pogrążona w kryzysie i w żaden sposób nie potrafiła się przeciwstawić “The Reds”. Pierwsze spotkanie na Santiago Bernabeu było jeszcze dość wyrównane i zakończyło się zwycięstwem gości 1:0 po bramce Yossiego Benayouna w 82. minucie.
Jednak już tydzień później na Anfield, Real poniósł całkowitą klęskę 0:4. W tamtym spotkaniu brylowali przede wszystkim Steven Gerrard i Fernando Torres. “Królewscy” nie zrobili absolutnie nic aby uniknąć porażki i pożegnali się z Ligą Mistrzów w fatalnym stylu, co prawdopodobnie już ostatecznie skłoniło Florentino Pereza do próby przywrócenia “Galacticos”. W końcu to właśnie latem 2009 roku na Santiago Bernabeu pojawili się Cristiano Ronaldo, Karim Benzema, czy Kaka.
Biorę tu pod uwagę te dwumecze, w których Real przegrał dwa razy. W 1989 zdarzyło się natomiast, że przegrał łącznie pięcioma bramkami, ale po remisie i porażce: 1-1 i 0-5 z Milanem.
Sześć porażek Królewskich w jednym sezonie europejskim
To jednak jest popieprzona statystyka, ze Real Madryt przegrał sześć z czternastu meczów w Lidze Mistrzów w tym sezonie. Powtarzam: Real Madryt.
— Mateusz Święcicki (@matswiecicki) April 16, 2025
Jak zauważył Mateusz Święcicki, madrycki klub przegrał już w tym sezonie szósty mecz z czternastu rozegranych! Poza dwoma przegranymi z londyńczykami, wygrało z nim także Atletico w rewanżu oraz Liverpool, Milan i Lille w fazie ligowej. To największa liczba porażek Realu w Europie w jednym sezonie w całej historii. Dotąd rekordem było pięć meczów, które Królewscy przegrali w dwóch kolejnych sezonach w latach osiemdziesiątych w Pucharze UEFA, gdy bardzo lubili odrabiać straty:
- 1984/85: 0-2 z Wackerem Innsbruck (wygrana 5-0 w pierwszym meczu), 1-3 z Rijeką (3-0 w rewanżu), 0-3 z Anderlechtem (6-1 w rewanżu), 0-2 z Interem (3-0 w rewanżu), 0-1 z Videotonem po (3-0 w pierwszym meczu)
- 1985/86: 0-1 z AEK-iem (5-0 w rewanżu), 1-5 z Borussią Mönchengladbach (4-0 w rewanżu), 0-2 z Neuchatel (3-0 w pierwszym meczu), 0-2 z Torino
Także w sezonie 2000/01 Real przegrał pięć spotkań: ze Spartakiem i Anderlechtem w obu fazach grupowych oraz z Galatasaray i dwukrotnie z Bayernem w fazie pucharowej. Dwa lata później podwójną fazę UEFA postanowiła zlikwidować. Miejmy nadzieję, że teraz nie przyjdzie jej do głowy to samo w odniesieniu do fazy ligowej.
WIĘCEJ O MECZU REAL-ARSENAL NA WESZLO:
- LIVE: Arsenal znów ogrywa Real, Kiwior z udziałem przy decydującym golu
- Remontada? Nie żartujmy! Bezradny Real wykopany z Ligi Mistrzów!
- Kosmos! Mamy pięciu Polaków w półfinałach Ligi Mistrzów
Fot. Newspix.pl