Reklama

Były sędzia, wspólnik “pana Sławka”, właściciel hotelu. Kim jest Grzegorz Gilewski?

Michał Kołkowski

Opracowanie:Michał Kołkowski

04 kwietnia 2025, 18:22 • 4 min czytania 35 komentarzy

Grzegorz Gilewski od dawna pozostaje zaangażowany w sprawy Radomiaka Radom, a teraz możemy nazywać go właścicielem klubu. Były sędzia w wywiadzie dla Weszło szeroko opowiedział o swoich planach związanych z radomską ekipą. Przedstawmy więc krótko background Gilewskiego, który w rozmowie z Szymonem Janczykiem zaznaczył otwarcie: – Nigdy nie będę się porównywał z takimi osobami Zbigniew Jakubas czy Robert Dobrzycki. Będę działał w dużo mniejszym zakresie, ale myślę, że stać mnie na wprowadzenie stabilności.

Były sędzia, wspólnik “pana Sławka”, właściciel hotelu. Kim jest Grzegorz Gilewski?

Gilewski nowym właścicielem Radomiaka! “Chciałem podjąć ryzyko” [WYWIAD]

Sędziowska przeszłość 52-letniego Gilewskiego jest dość dobrze znana. Swego czasu wymieniano go w gronie najlepszych polskich arbitrów, prowadził nawet mecze w Lidze Mistrzów. W grudniu 2008 roku został jednak zatrzymany przez CBA w związku z aferą korupcyjną w polskim futbolu. Ostatecznie usłyszał wyrok 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata. – Grzegorz G. został uniewinniony od jednego z zarzutów, za który został skazany przez Sąd Okręgowy we Wrocławiu, z opisu innego czynu wyeliminowano, że działał wspólnie i w porozumieniu z obserwatorem PZPN Witem Ż. Sąd Apelacyjny orzekł prawomocny wyrok za cztery zarzuty: 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata, 6  tys. zł grzywny, zakaz zajmowania stanowisk związanych z organizacją i uczestnictwem w profesjonalnych zawodach sportowych przez dwa lata oraz zwrot nienależnie przyjętych korzyści majątkowych – podsumował Dominik Panek (Blog Piłkarska Mafia).

Jak dziś odnosi się do tego Gilewski?

– Z punktu widzenia prawa jestem osobą niekaraną. Mam pełne prawa obywatelskie i nie ma żadnych przeszkód formalnych, żebym pełnił jakąkolwiek funkcję w sporcie – mówi nowy właściciel Radomiaka. – Moralnie nie mam do siebie zarzutów. Nie zdołałem się w całości oczyścić z oskarżenia, ale nigdy nie uznałem swojej winny. To są skomplikowane rzeczy, cały proces karny, medialne oczekiwania, ocena materiału dowodowego. Tak jak mówił mi jeden z moich adwokatów, jest prawda i prawda procesowa. […] Sprawa jeszcze się nie zakończyła. Obecnie jest w Sądzie Najwyższym. Liczę, że tam udowodnię swoją niewinność.

Reklama

Grzegorz Gilewski. Kim jest nowy właściciel Radomiaka?

Jednak sędziowanie zawsze było dla Gilewskiego (z zawodu – nauczyciela wychowania fizycznego) zajęciem dodatkowym.

Rodzina jego żony prowadziła bowiem w Radomiu intratny biznes złotniczy, a podłączenie się do tej działalności pozwoliło arbitrowi na późniejsze rozkręcenie interesów w innych branżach. Mowa tu przede wszystkim o nieruchomościach, budownictwie, farmaceutyce, gastronomii i hotelarstwie. Nie sposób nie wspomnieć zwłaszcza o słynnym radomskim hotelu Aviator, powstałym w budynku dawnego Szpitala św. Aleksandra. Do najbliższych biznesowych partnerów Gilewskiego – oczywiście poza żoną Anną – od wielu lat należy Sławomir Stempniewski, kolejny eks-arbiter związany z Radomiakiem.

Stempniewski: Radomiak nie chce być handlarzem wizji. Niech zobaczą, co robimy

– Nigdy nie liczyłem kasy przeznaczonej przez lata na Radomiaka, bo bałem się reakcji żony! – przyznaje Gilewski. – Mogłaby mieć pretensje… Ale włożyliśmy w klub bardzo wysokie sumy. Zwłaszcza w pierwszej i drugiej lidze, bo to były ciężkie czasy. Kiedyś myślałem, że gdy wejdziemy do Ekstraklasy, to już tak nie będzie, że projekt sfinansuje się sam. Tak niestety nie jest. Widzimy, że w Polsce tylko nieliczne kluby są rentowne i notują jakiekolwiek zyski.

Reklama

Gilewski przyznaje, że nie ma na tyle zasobnego portfela, by równać się z najzamożniejszymi właścicielami polskich klubów.

Musimy doceniać to, że gramy w Ekstraklasie. Każdy kolejny sezon w niej to wspaniały sukces  – zaznacza były arbiter. – Wiele większych miast, klubów z bogatszą historią i poważniejszym budżetem, chciałoby być na naszym miejscu. Patrzę na pierwszą ligę i widzę tam Wisłę Kraków, Arkę Gdynia, Wisłę Płock, Polonię Warszawa, Ruch Chorzów, ŁKS Łódź, Miedź Legnicę… I każdy z nich marzy o Ekstraklasie, ale – jak na przykład Wisła – ma problemy z awansem. Warto o tym pamiętać, gdy Radomiak znajdzie się w drugiej części tabeli. I tak trzeba to docenić. Wierzę, że dzięki moim pomysłom, transferom, wiedzy, Radomiak będzie w tej lidze na lata. O co będziemy walczyć? Europejskie puchary to, nie oszukujmy się, cel nierealny… […] Mam nadzieję, że po latach współpraca z Benficą pomoże nam wychować takich piłkarzy, żeby to oni zapewniali nam ciągłość i stabilizację. Infrastrukturę rozwinęliśmy na tyle, że nie musimy się już o to martwić.

CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:

fot. NewsPix.pl

Za cel obrał sobie sportretowanie wszystkich kultowych zawodników przełomu XX i XXI wieku i z każdym tygodniem jest coraz bliżej wykonania tej monumentalnej misji. Jego twórczość przypadnie do gustu szczególnie tym, którzy preferują obszerniejsze, kompleksowe lektury i nie odstraszają ich liczne dygresje. Wiele materiałów poświęconych angielskiemu i włoskiemu futbolowi, kilka gigantycznych rankingów, a okazjonalnie także opowieści ze świata NBA. Najchętniej snuje te opowiastki, w ramach których wątki czysto sportowe nieustannie plączą się z rozważaniami na temat historii czy rozmaitych kwestii społeczno-politycznych.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa