Iga Świątek nieoczekiwanie przegrała 2:6, 5:7 z Alexandrą Ealą w ćwierćfinale turnieju w Miami. Postawę Polki ostro podsumował Karol Stopa, dziennikarz i komentator, który o niepowodzeniu Świątek rozmawiał z “Faktem”.
Stopa uważa, że sensacyjna klęska Polki musiała mieć związek z jakimś wydarzeniem pozasportowym. Ostatecznie 19-letnia Alexandra Eala jest aktualnie notowana dopiero na 140. pozycji w rankingu WTA i nie powinna stanowić zagrożenia dla Świątek.
Karol Stopa: “Radwańska zrobiłaby wiatrak z rywalki Świątek”
— Myślę, że musi być jakiś powód spoza kortu, bo ja na korcie nie znajduję niczego, co by tłumaczyło taką porażkę. Argument, że Alexandra Eala wygrała wcześniej w Miami z Jeleną Ostapenko i Madison Keys mnie nie przekonuje. Pierwsza jest chimeryczna, a druga w meczu z Filipinką wróciła do tego, co grała przed Australian Open. Bezsensownie łupała i wywalała w auty jedną piłkę za drugą. Bardzo jej pomogła. Natomiast nigdy w życiu nie przypuszczałem, że coś takiego może się przydarzyć naszej zawodniczce – mówi ekspert na łamach “Faktu”. — Tak grającej Świątek, tak psującej Świątek, ale przede wszystkim tak źle poruszającej się po korcie Świątek dawno nie widziałem. Przecież to był zawsze jej najmocniejszy punkt. Natomiast w tym meczu stało się coś makabrycznego.
— Nie wiem, czy ona z kimś się pokłóciła, czy coś innego się wydarzyło. Coś jednak spowodowało, że wyszła na kort roztrzęsiona jak galareta. To było widać od pierwszej piłki – dodał Stopa. – Tym razem trudno to jakoś logicznie wytłumaczyć. Bardziej bym się spodziewał problemów w poprzednim meczu, z Eliną Switoliną, ale nie z dziewczyną, która uszkodziła drugą nogę w trakcie gry i w zasadzie nie była w stanie biegać. Po prostu robiła dwa kroki i się cieszyła jeśli zdołała przebić piłkę. Nie jestem sobie w stanie wyobrazić, żeby takiego meczu nie wygrała, nawet stojąc na jednej nodze, Agnieszka Radwańska. Przecież ona zrobiłaby wiatrak z tej Eali. Zagrałaby jej dwa razy do przodu, dwa razy w poprzek, poszłaby do siatki i byłoby po balu. A Iga waliła jej w środek.
Iga Świątek w labiryncie. Trwają poszukiwania drogi wyjścia [KOMENTARZ]
Ostatnie miesiące nie są łatwe dla Igi Świątek. Kryzys formy u pięciokrotnej triumfatorki turniejów wielkoszlemowych podsumował Sebastian Warzecha. – Słabsze niż oczekiwane wyniki. Frustracja na korcie. Problemy z grą i mnożące się błędy. U Igi Świątek w ostatnim czasie wiele rzeczy wygląda nie tak, jak powinno. Trudno też zauważyć oznaki tego, by Polka miała pomysł na to, jak z tej sytuacji wyjść. Drzwi z napisem “EXIT” nawet nie widać na horyzoncie. I to niepokoi nas najbardziej.
Czytaj więcej o tenisie:
- “Świątek i Abramowicz? To nie jest zwykła relacja psycholog-klient”
- Gerard Pique znów chce reformować tenis. Ale czy powinien?
- Madison Keys i jej droga do wygrania Szlema. “Moje ciało powoli się rozpadało”
fot. NewsPix.pl