Skoro reprezentacja Polski w grudniu straciła szansę, by zmienić selekcjonera, gdyż nikt nie posłuchał Tomasza Hajty i nie wziął od niego Rogera Schmidta, którego on miał, ale do niego jeszcze nie dzwonił, to może należałoby wyciągnąć wnioski i lepiej analizować propozycje ex-piłkarzy? Nie wolno nam bowiem przegapić kolejnej szansy na rewolucję i pozytywne zmiany. Zatem alarmujemy już dziś: warto odezwać się do Jerzego Dudka, który proponuje powrót do asfaltowych i żwirowych boisk.
Dudek w rozmowie z Goal.pl powiedział: – Wydaje się, że pieniądze są w polskich klubach. Może jest ich nawet za dużo? Może powinniśmy wrócić do boisk asfaltowych, żwirowych, żeby wykuć trochę więcej charakteru? Bo wydaje mi się, że tych charakterów właśnie tym piłkarzom brakuje. Charakterów, które znamy z poprzednich reprezentacji, które zbudowały dobrą opinię o polskiej piłce. Teraz tego trochę brakuje.
Jest w tym dużo racji, bo nikt nie słychał jeszcze o charakterze, który wykuł się na trawie. Powiecie, że ten Yamal jest dobry, ale o ile lepszy mógłby być, gdyby za młodu trenował na żwirze? Zresztą technika to jedno, mniej ważne, a charakter drugie, ważniejsze. Może i ten Yamal drybluje, strzela, wygrywa, ale gdyby upadał na asfalcie, a nie na trawie, dryblowałby, strzelałby i wygrywałby z charakterem.
No jednak ma znaczenia to, na co upadasz. Trawa jest wygodna, mózg nawet nie zarejestruje, że ciało upadło, a żwir, asfalt, beton? Będzie się to pamiętać przez lata.
Jerzy Dudek: pomysł na szkolenie młodzieży
Dlatego chyba warto ten pomysł Dudka jeszcze podkręcić:
- w żakach zamykać zawodników na noce w piwnicy, kto to przetrwa, idzie dalej
- w juniorach młodszych po przegranym meczu wrzucać ich do wybiegu dla lwów i po raz kolejny: kto się obroni, niech trenuje dalej
- w juniorach starszych gracze odprowadzają ojców na pociąg do kolonii karnej, potem zostają głowami swoich rodzin i nie ma rady, muszą pokazać charakter
Ten czterostopniowy program (bo jeszcze żwir od Dudka) po prostu musi nam wykształcić wojowników, którzy będą ciągnąć tę reprezentację w dobrym kierunku. Roboczo można go nazwać: “od żwiru do Giroud”. Albo “od betonu do Boltonu” (bo Bolton kojarzy się z takim angielskim charakterem, chamówą piłkarską w dobrym tego słowa znaczeniu).
I oczywiście, ktoś zauważy, że betonu w polskiej piłce – choćby w jej władzach – mamy od zawsze za dużo i jakoś to nie pomaga, ale zostawmy złośliwych: jak nie chcą, niech nie pomagają.
CZYTAJ WIĘCEJ O REPREZENTACJI POLSKI NA WESZŁO:
- Jakub Kamiński dał cień nadziei, że jeszcze coś z niego będzie
- Trela: Drużyna Probierza. Reprezentacja Polski jako zespół selekcjonera
- Jan de Zeeuw: Gra Polski to wstyd. Probierz nie jest trenerem na ten poziom [WYWIAD]
- Cieszynka Świderskiego z Maltą? Żaden problem, nie wpadajmy w paranoję
- Dwa do zera z Maltą? Minimum przyzwoitości
Fot. Newspix