Liderka światowego rankingu Aryna Sabalenka niespodziewanie odpadła w trzeciej rundzie turnieju rangi WTA 1000 w Dubaju. Białorusinka uległa Dunce Clarze Tauson 3:6, 2:6.
Sabalenka poprawiła wprawdzie wynik z Dubaju z ubiegłego roku, kiedy poniosła porażkę już w pierwszym meczu, ale nadal pożegnanie z turniejem po trzeciej rundzie można traktować w kategorii sporego zaskoczenia. Główna rywalka Igi Świątek odpadła na wczesnym etapie już w drugiej imprezie z rzędu.
Do piątego gema mecz toczył się bez większych zwrotów akcji. Obie zawodniczki wygrywały swoje podanie, żadna nie musiała nawet bronić break pointów. Pierwsza taka sytuacja pojawiła się w piątym gemie i Tauson od razu tę okazję wykorzystała. Później wygrała dwa kolejne gemy i mimo dość łatwej przegranej przy własnym podaniu w gemie ósmym, w ostatnim znów przełamała rywalkę, zamykając tym samym pierwszego seta wynikiem 6:3.
Drugi set, choć jego końcowy wynik może sugerować coś innego, stał z kolei pod znakiem długich gemów toczonych w grze na przewagi. Dość powiedzieć, że pierwsza partia trwała nieco ponad trzydzieści minut, a druga niemal godzinę. Aż dziesięć punktów było potrzebne, by ostatecznie Sabalenka przełamała rywalkę na samym początku seta, ale Tauson odpłaciła jej się tym samym w kolejnym, jeszcze dłuższym gemie. Po trzech kolejnych gemach z rzędu wygranych przez Dunkę wydawało się, że mecz jest już rozstrzygnięty, choć trzeba oddać liderce rankingu, że w najdłuższym gemie meczu (trwającym aż osiemnaście punktów) obroniła swoje podanie, dając sobie jeszcze resztki nadziei na zwycięstwo. Końcówka partii należała jednak do Tauson i ostatecznie zakończyła się wynikiem 6:2 dla 38. tenisistki rankingu WTA, dla której było to pierwsze zwycięstwo odniesione nad światową jedynką.
W kolejnej rundzie Clara Tauson zmierzy się z Lindą Noskovą, która wyeliminowała po dwusetowym pojedynku Jessicę Pegulę. Do ćwierćfinału awansowała również Iga Świątek, która na tym etapie turnieju zagra z Mirrą Andriejewą.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Świątek w ćwierćfinale. Rywalce starczyło sił na jednego seta
- Black Sabbath i Aston Villa, czyli jak metal łączy się z futbolem
- Real Madryt vs. Manchester City – nowy, wielki klasyk Ligi Mistrzów
Fot. Newspix